Condé Nast Shutters Print Edition Teen Vogue to Go Full Digital. Oto dlaczego to uderzenie w twarz.

Okładka Teen Vogue z Rowan Blanchard i Yarą Shahidi

Zeszłej nocy na Twitterze krążyła wiadomość, że Condé Nast, w wyniku niezliczonych cięć w ich tytułach, nie wspominając o zamrożeniu zatrudnienia i zwolnieniu 80 miejsc pracy, zakończy się Moda dla nastolatków w całości drukowanej edycji, jednocześnie zmniejszając numery wydań dla innych tytułów. Ma sens, prawda? W końcu czy wszystkie dzieci i tak nie rozmawiają przez cały dzień na telefonach? Oto kilka rzeczy do rozważenia.

Podział cyfrowy

Powszechna mądrość głosi, że nadszedł czas. Ten wydruk byle co idzie drogą dinozaura, a demografia dla Moda dla nastolatków w szczególności dotyczy kliknięć prowadzących do fizycznego przewracania stron. Więc to nie jest wielka sprawa, prawda? Cóż, może to nie być wielka sprawa, gdyby każda nastoletnia dziewczyna miała taki sam poziom dostępu do przestrzeni cyfrowej. Nie.

Kiedyś byłem mentorem dla organizacji o nazwie WriteGirl w Los Angeles , który wzmacnia niedoskonałe nastolatki poprzez słowo pisane. To niesamowita organizacja, która pomaga dziewczynom odnaleźć swój głos, zapewnia, że ​​skończą szkołę średnią i pójdą na studia, bez względu na okoliczności. To, co często mnie uderzało, to fakt, że do wielu dziewcząt trudno było dotrzeć… ponieważ nie miały telefonów komórkowych. Po prostu nie było ich na to stać. Tak więc, jeśli pracowali na jedną z dwóch prac w niepełnym wymiarze godzin, które często musieli pomagać finansowo swoim rodzinom, oprócz chodzenia do szkoły, i nie było ich w domu, aby odebrać połączenie z telefonu stacjonarnego, nie można było rozmawiać z w ogóle.

Trudno w to uwierzyć - chociaż naprawdę nie powinno tak być, jeśli przez chwilę pomyślimy poza własnymi nosami - nie każdy może sobie pozwolić na luksus (a dla wielu nadal jest to luksus) ciągłego kontaktu.

Nawet w 2017 roku w Stanach Zjednoczonych istnieje ogromna przepaść cyfrowa między bogatymi a biednymi oraz między białymi a kolorowymi. Nie każdą rodzinę stać na miesięczny rachunek za Internet. Nie każde dziecko, które korzysta z darmowego Internetu w szkole lub w bibliotece, może kontynuować naukę i rozwijać się po powrocie do domu. Nie wszystkie okolice czy regiony są objęte gwarancją w równym stopniu przez sieć.

Dlaczego więc ta sprawa dotyczy: Moda dla nastolatków ?

Jak wielu z was wie, Moda dla nastolatków zintensyfikował swoją grę dzięki swoim raportom. Nie tylko stał się bardziej polityczny, ale daje czytelnikom wrażliwe, ale nie nonsensowne podejście do tematów społecznych, takich jak seks i seksualność, czy reprezentacja w mediach, zapewniając dziewczęta (i kobiety takie jak ja, a także mężczyźni, którzy dotrzymują kroku ) z perspektywą, której rozpaczliwie potrzebują. I chociaż wiele rodzin nie może sobie pozwolić na Internet, dziewczynki mogą mieć więcej środków na cztery numery magazynu rocznie. A jeśli nie są subskrybentami, mogą natknąć się na problemy na wolności w szkole, gabinetach lekarskich lub w supermarkecie.

Zakończenie drukowanego wydania takiego magazynu to trochę jak powiedzenie: Jasne, aktywizm polityczny i upodmiotowienie nastolatek są ważne… o ile nie zachęcamy zbytnio niemytych mas. Co prowadzi mnie do…

Drukarnia Condé Nast nie tnie

Jak stwierdza na Strona internetowa Condé Nasta :

James marsters patrzy na ciebie

Przyciągając ponad 120 milionów konsumentów w ramach wiodących w branży marek drukowanych, cyfrowych i wideo, portfolio firmy obejmuje niektóre z najbardziej znanych tytułów w mediach: Vogue, Vanity Fair, Glamour, Brides, Self, GQ, GQ Style, The New Yorker , Condé Nast Traveller, Allure, Architectural Digest, Bon Appétit, Epickie, Wired, W, Golf Digest, Golf World, Teen Vogue, Ars Technica, The Scene, Pitchfork, Backchannel i inne.

To dużo czasopism. Możesz nawet zauważyć, że są DWA magazyny golfowe i kilka magazynów o modzie. O I Przegląd architektury , który Codziennie AD inspiruje miliony zamożni czytelnicy przeprojektować i odświeżyć swoje życie. [podkreślenie moje] A potem jest Condé Nast Traveler które od czasu do czasu wybieram, właśnie dlatego, że czasami lubię uciekać, patrząc na wycieczki i opcje podróży, na które nigdy nie byłoby mnie stać za milion lat. Ale nie popełnij błędu, wiem, że nie jestem ich zamierzoną grupą demograficzną.

Wiele z ich tytułów, które mają dużo ponad cztery wydania rocznie są przeznaczone dla zamożnych czytelników. A jednak zamiast ograniczać te opcje, ograniczają opcje niedostatecznie obsłużonych czytelników. Według Women's Wear Daily , GQ, Glamour, Allure i Architectural Digest zmienią się z 12 numerów na 11; Bon Appétit zmniejszy się z 11 do 10, a W i Condé Nast Traveler będą miały teraz osiem numerów, w porównaniu z 10.

Tak więc te inne tytuły są wycinane w jednym lub dwóch wydaniach, podczas gdy Moda dla nastolatków , która stała się bardziej popularna dopiero w zeszłym roku i dopiero miała na początek cztery numery rocznie , całkowicie zmniejszono nakład? Jest bardzo jasne, gdzie nie są priorytety Condé Nasta: z młodymi, kobiecymi głosami, z czytelnikami z klasy średniej lub o niskich dochodach, z ludźmi kolorowymi.

Okładki nadal mają znaczenie

para uprawiająca seks podczas skoków spadochronowych

Idąc dalej w kwestii niedbania o osoby o niższych dochodach, młode kobiety lub osoby kolorowe, należy zauważyć, że Moda dla nastolatków redaktora naczelnego druku, Elaine Welteroth , jest czarnoskórą kobietą, za którą w pojedynkę odpowiadała Moda dla nastolatków aktualny kierunek redakcyjny. Podoba Ci się fakt, że magazyn stał się jeszcze mądrzejszy i bardziej polityczny, nie wspominając już o włączeniu? Musisz podziękować Welterothowi.

Ta inkluzywna część jest szczególnie ważna. Jak sugeruje powyższy tweet, okładki czasopism są ważne. Bardzo łatwo jest odrzucić tego rodzaju rzeczy jako niepoważne (ponieważ często jest to odrzucanie wszystkiego, co ma związek z kobiecymi rzeczami lub rzeczami, które kobiety lubią), ale dzieje się tak dlatego, że większość magazynów spełnia jeden standard piękna dla kobiet i dziewcząt. Dlatego tak ważne jest posiadanie pisma, które stara się poszerzyć ten standard.

Nie tylko to, ale drukowane wydania magazynów są wyselekcjonowanymi doświadczeniami, które wymagają od czytelnika zaangażowania lub przynajmniej przejrzenia treści i obrazów, których inaczej by nie mieli. W czysto cyfrowym krajobrazie klikasz to, co chcesz, co z pewnością dla wielu jest całym losowaniem. Każdy lubi kierować własnym przeznaczeniem treści.

Ale ponieważ nadal żyjemy w świecie społeczno-politycznych baniek, które z dnia na dzień stają się coraz bardziej nieprzepuszczalne, pełna kontrola nad tym, co się konsumuje, może nie być najzdrowszą rzeczą.

Cyfrowe pisarki, zwłaszcza kolorowe pisarki, dadzą się wkręcić

Jak donosi WWD, nowojorski wydawca, który zamroził zatrudnienie, zlikwiduje około 80 miejsc pracy, co oznacza spadek o około 2,5 procent liczącej 3000 osób siły roboczej. Oczekuje się, że budżety we wszystkich działach również zostaną skrócone, przy czym najgorsze działy i czasopisma otrzymają cięcia nawet o 20 procent.

Przejście na cyfryzację nie polega tylko na zapewnieniu docelowej grupie demograficznej tego, czego chce. Chodzi o oszczędność pieniędzy i pójście na skróty. Chodzi o oczekiwanie, że mniej pisarzy będzie produkować treści za tanie. Chodzi o zatrudnianie freelancerów, a nie płacenie za pełnoetatowy personel. Chodzi o zatrudnianie freelancerów… i nie płacenie im wcale.

Oto wada Moda dla nastolatków sukces. Magazyn ma historię Ghosting dalej i nie płacą swoim freelancerom . Zwłaszcza, gdy są kobietami koloru.

Jestem jednym z nich.

Napisałem utwór zatytułowany Queerowa tożsamość Wonder Woman i dlaczego ma znaczenie dla nich, który został opublikowany w październiku 2016 roku. Teraz minął ponad rok później i, jeszcze nie otrzymałem zapłaty . Co gorsza, redaktorzy, z którymi współpracowałem, nie odpowiedzieli na moje e-maile z zapytaniem o płatność, podobnie jak inny niezależny pisarz, który mnie im polecił.

Oprócz tego, że nie otrzymałem zapłaty, cały proces opublikowania tego jednego artykułu był szaleństwem, tym bardziej frustrującym, że nie było to coś, co im namawiałem. Szukali doświadczonego autora komiksów, który mógłby napisać o Wonder Woman z tej perspektywy, a polecił mnie ktoś, kogo znam, kto już wcześniej pracował dla nich jako freelancer. Innymi słowy, one przyszedł do ja . I jeszcze:

  • Oczekiwali, że w bardzo krótkim czasie przekażę artykuł (kiedy powiedziałem im, że mam tu pełnoetatowe pisanie koncertów) w bardzo krótkim czasie. 75 zł .
  • Powiedziałem, że nie zrobiłbym tego, ponieważ oprócz tego, że zapłacono mi więcej za moje artykuły w innym miejscu, szybki zwrot, którego chcieli, zasłużył na ponad 75 USD. Zgodzili się na 150 dolarów. Co nadal nie jest dobre dla firmy należącej do Conde-freaking-Nast, ale doszedłem do wniosku, że mój punkt widzenia został zrealizowany.
  • Nie pozwolili mi zidentyfikować Wonder Woman jako ikony biseksualnej, ale nalegali, abym nazywał ją wyłącznie queer, ponieważ według ich redaktora działu odnowy biologicznej byłoby to bardziej uzasadnione dla nastolatek. Chociaż często używam słowa queer i uważam, że jest to świetny termin parasolowy, faktem jest, że 1) Diana jest kanonicznie identyfikowana jako biseksualna w komiksach, i 2) ja identyfikuję się jako biseksualna i próbowałem wprowadzić osobisty związek do mojego artykułu.
  • Po pozornie niekończących się zmianach, ostatni e-mail, który dostałem od redaktora, brzmiał: Dzięki, Tereso. Nadal musiałem zamienić dwa akapity, które skondensowałem w moich szkicach, które Ci wysłałem, ale teraz jest to sprawdzane przez naszego redaktora ds. Zdrowia. To było 5 października 2016. To była ostatnia wiadomość, jaką usłyszałem od tej kobiety.
  • Artykuł opublikowany tego samego dnia, i nikt mi nigdy nie powiedział. Kiedy nie otrzymałem odpowiedzi od redaktora, założyłem, że redaktor ds. Zdrowia (ponieważ użycie słowa biseksualny jest problemem zdrowotnym, pamiętaj), nie zatwierdził tego i odrzucił ten artykuł. Na pewno nie skontaktowali się ze mną w sprawie skoordynowania płatności uzgodnionej stawki, więc założyłem, że to dlatego, że nie było mi za co zapłacić. Odkryłam, że użyli mojego artykułu dopiero, gdy wygooglowałam mój tekst w MARCU, szukając innego tekstu, który napisałam.

Wtedy ponownie skontaktowałem się z redaktorem, a także pisarzem, który polecił mi płatność, i nic nie usłyszałem.

Przejście na technologię cyfrową oznacza, że ​​ludzie tracą pracę, pisarze są lekceważeni, a ci, którzy są zatrudnieni, zostają po królewsku oszukani. To znaczy, że Moda dla nastolatków , ta publikacja, która stała się głosem rozsądku w ciemności, wspierając postępowe sprawy i edukując niedocenianą grupę demograficzną na temat tematów, które nie są praktykowaniem tego, co głosi. To marketingowa równość i progresywny program, przy jednoczesnym niedopłacaniu / nie płaceniu głównie kolorowych pisarek niezależnych.

niebieski zielony czarny legendarne stworzenia

Więc tak, nadal mamy Moda dla nastolatków cyfrowo. Jestem wdzięczny, że tytuł nadal będzie istniał, a nastolatki nadal będą miały jakiś głos w medialnym krajobrazie. Chciałbym tylko, żeby to nie pochodziło z publikacji, która staje się coraz bardziej obłudna.

(zdjęcie: Teen Vogue)