Wszystkiego najlepszego, George Lucas i dziękuję.

George Lucas z żołnierzami

Dzisiaj mija 77. urodziny George'a Lucasa, a wraz z tym wiedza, że ​​my, jako Gwiezdne Wojny fani, wiele mu zawdzięczają. Nie tylko dlatego, że jest filmowcem, którego lubimy, ale dlatego, że George Lucas stworzył coś tak wyjątkowego, że fani są gotowi poświęcić temu swoje życie.

Gdy Gwiezdne Wojny premiera odbyła się w 1977 roku, nikt nie wiedział, w co ich czeka. To był film science fiction bez nazwisk człowieka, który nakręcił Amerykańskie graffiti. A jednak George Lucas trafił na złoto. Nie było idealne. Carrie Fisher miała dziwny brytyjski akcent, był trójkąt miłosny, który okazał się przypadkowo kazirodczy, a Chewbacca nie dostał swojego medalu. (Nigdy nie zapomnę.) Ale nam się to podobało. Uwielbialiśmy patrzeć, jak księżniczka Leia staje przed Vaderem i ucieka z Hanem i Lukiem. Podobało nam się poznawanie Jedi i Obi-Wana Kenobiego i już dawno chcieliśmy dowiedzieć się więcej o tym czasie.

To zrodziło coś, czego nikt nie mógł przewidzieć, a spojrzenie wstecz na to, do czego wyrosła ta seria z tego, co o niej wiemy, jest częścią tego, co sprawia, że Gwiezdne Wojny tak fascynująca franczyza. Byłem fanem od najmłodszych lat. Oglądałem go wiele razy, zanim poszedłem do reedycji w kinach w latach 90., dopóki nie dostałem własnego Gwiezdne Wojny doświadczenie z prequelami.

A może mając Gwiezdne Wojny tak długo zakorzenione w moim życiu sprawiło, że bezwarunkowo kocham tę serię. Nawet to, co mi się nie podobało w sequelu trylogii, skonsumowałem wielokrotnie, ponieważ tak było Gwiezdne Wojny . Ta miłość jest we mnie głęboko. Gdy Gwiezdne Wojny jest dobry, czuję, że nic nie może tego przebić. Dlatego nigdy się nie zamykam Mandalorianin . A nawet kiedy Gwiezdne Wojny nie jest super, to wciąż ten wszechświat, który kocham, więc mam do niego miłość, której nie można zmienić.

A wszystko to zawdzięczam George'owi Lucasowi i jego wizji. Bez niego kto wie, gdzie byśmy byli? Jasne, może na świecie byłoby coś podobnego, ale to nie byłoby to samo – nie tak, jak to znamy teraz. To nie byłaby ta sama miłość, a wszystko w świecie Lucasa, który zbudował, jest dla nas ważne – dobre i złe.

A więc dzisiaj świętujmy człowieka, który stworzył serial, w którym wszyscy chcielibyśmy żyć. Odległa galaktyka, która właśnie sprowadziła nas wszystkich i pozwól nam wszystkim znaleźć rzeczy, z którymi możemy się odnieść, a które wciąż rosną. George Lucas jest daleki od ideału, a fandom nie pozwala nikomu o tym zapomnieć, ale wraz ze złem pojawiają się rzeczy, które kochamy najbardziej, a pod koniec dnia musimy za to podziękować Lucasowi.

Wszystkiego najlepszego, George, iz całego serca kochającego Chewbaccę i Din Djarina, dziękuję.

(zdjęcie: David Livingston/Getty Images dla AFI)

Chcesz więcej takich historii? Zostań subskrybentem i wesprzyj stronę !

— Mary Sue prowadzi ścisłą politykę komentowania, która zabrania, ale nie ogranicza się do osobistych zniewag wobec ktoś , mowa nienawiści i trollowanie.—