Kyrsten Sinema jest pierwszym otwarcie biseksualnym senatorem

kyrsten sinema senator senator biseksualna pensa

Wśród wszystkich historycznych nowinek w nowo zaprzysiężonym Kongresie kimś, o czym nie rozmawialiśmy zbyt wiele, jest senator z Arizony Kyrsten Sinema. Jest nie tylko pierwszą kobietą senatorem ze swojego stanu, ale także pierwszą osobą otwarcie biseksualną, która została wybrana do Senatu USA. (W 2013 r. została również pierwszą otwarcie biseksualną członkinią Izby. Jest dopiero drugą otwarcie osobą LGBTQ, która została wybrana do Senatu po Tammy Baldwin z Wisconsin w 2013 r.)

Sinema zwróciła wczoraj uwagę podczas przysięgania m.in. za to, że wyglądała groźnie jak diabli.

W okresie poprzedzającym ostatnie wybory przeciwniczka Sinemy, Martha McSally, uruchomił kilka reklam szydzenie z Demokraty za noszenie różowej spódniczki baletnicy na antywojennym proteście w 2003 roku (który akurat miał temat Celebrowania Życia i Kreatywności, o czym McSally nigdy nie wspomniał). Nie wiemy, czy ten niesamowity różowy płaszcz jest przebiegłą odpowiedzią na ten atak, czy jest to tylko kolejne przedłużenie nieskazitelnego, ultra-kobiecego stylu Sinema.

Tak czy inaczej, pisarka Constance Grady przyłożyła się do tego, gdy nazwała tę uzbrojoną kobiecość.

Oprócz tego, że jest pierwszą kobietą senatorem ze swojego stanu i pierwszym otwarcie bi senatorem, Sinema jest również jedyny członek obecnego Kongresu który pozostaje niezrzeszony religijnie. W związku z tym zdecydowała się przysiąc na książkę prawniczą podobno zawierające teksty konstytucji USA i Arizony zamiast Biblii lub innej książki religijnej.

Wszystko to sprawia, że ​​jest to jeszcze bardziej niewiarygodne, ponieważ zadanie przeklinania w senatorach spada na Mike'a Pence'a, kogoś, kto zbudował swoją karierę na unikaniu kobiet, forsowaniu programów religijnych i próbach pozbawienia społeczności LGBTQ ich praw.

Sinema nie przeprasza za wiele rzeczy, za które mężczyźni tacy jak Mike Pence jasno mówią, że powinni przeprosić za: swoją orientację seksualną, jej orientację religijną, jej bezczelną kobiecość w zdominowanej przez mężczyzn, notorycznie dusznej instytucji. Obala także mity na temat biseksualistów, które wciąż utrzymują się do dziś. Mity takie jak 1) nie istnieją i 2) są niemoralne, amoralne lub koncentrują się wyłącznie na seksie. Nie, osoby biseksualne są wszędzie, nawet w twoim Senacie.

I są to zupełne rozkosze.

(zdjęcie: ALEX EDELMAN/AFP/Getty Images)