Recenzja: Netflix's G * psy frustrujące, nijakie rozmyślania na temat obsesji i uzależnień

Naprawdę chcę polubić Netflix G * kurczyć . Stworzony przez pisarkę Lisę Rubin i z udziałem utalentowanej i ogólnie fascynującej Naomi Watts, dostarcza nam dokładnie tego rodzaju zniuansowanej, skomplikowanej kobiecej postaci, której pragnę w moich mediach. Gdyby tylko wynik nie był taki… mdły.

W moim najbardziej dobroczynnym ujęciu, być może nijakość jest częścią The Point. Watts gra terapeutkę z Manhattanu, która nawiązuje intymne i nielegalne relacje z ludźmi w życiu swoich pacjentów, a wszystko to, gdy rozmawia z pacjentami o granicach. Spektakl jest zapowiadany jako thriller psychologiczny, a my mamy patrzeć, jak granice życia zawodowego i osobistych fantazji Jean zacierają się, [i] schodzi do świata, w którym siły pożądania i rzeczywistości są w katastrofalnej sprzeczności.

Jako koncepcja wydaje się, że może to być naprawdę interesujące: terapeutka, która sama potrzebuje wielu, wielu terapii, która nie może postępować zgodnie z radami, których udziela pacjentom. Sama Jean bierze klonazepam w pierwszym odcinku, więc na pewno wiedzieliśmy, że ma problemy z chorobą psychiczną. Jakby jej zachowanie nie było wystarczającym dowodem. I tak widzę, że scenarzystka i reżyserka próbują sprawić, by jej życie było tak nudne, jak to tylko możliwe, czyniąc ją tak podstawową, jak to tylko możliwe, abyście naprawdę czuję, przez co ona przechodzi, wiesz ?

Steven Wszechświat zagubiony na morzu

Ale to sprawia, że ​​jest bardziej nudna, niż powinna być ta postać.

Główny wątek fabularny obejmuje jej narastającą obsesję na punkcie byłej dziewczyny pacjenta, Sydney, ponieważ Jean czuje się coraz mniej spełniona w swoim bogatym, podmiejskim małżeństwie z kolesiem. Nazywając siebie Diane, Jean regularnie chodzi do kawiarni, w której Sydney pracuje nad nawiązaniem związku, i ostatecznie zbliżają się do siebie w superdestrukcyjny sposób. Stara dziewczyna na dziewczynę, aby urozmaicić rutynę. Podczas gdy Sydney podobno umawiała się wcześniej z kobietami, mamy wrażenie, że dla Diane jest to spacer po dzikiej stronie.

Całe jej podejście do kobiet, seksualności i płci jest równie frustrujące. Ma dziecko o imieniu Dolly, które może, ale nie musi być transseksualnym chłopcem. Wiemy, że Dolly woli spędzać czas z chłopcami, a w szkole jest incydent, w którym podobno werbalnie wskazali, że tak naprawdę nie są dziewczyną. Chociaż jasne jest, że Jean kocha Dolly, jasne jest również, że stara się ograniczyć ekspresję płciową swojego dziecka. Nie pozwoli im się ostrzyc. Toleruje obsesję Dolly na punkcie Gwiezdne Wojny i inne chłopięce rzeczy (ugh! mógłbym napisać cały inny esej) Gwiezdne Wojny jest uważany za coś dla chłopca), ale potem próbuje wymusić randkę z dziewczyną na Dolly, ponieważ spotykanie się z chłopcami nie jest właściwe.

Tak więc, potajemnie próbuje przejść na dziką stronę, romansując z kobietą, pilnuje płci swojego dziecka i jest naprawdę, bardzo zazdrosna o związek męża z jego asystentką, która przynajmniej na początku serialu wydaje się całkowicie w górę i w górę. To wszystko byłoby w porządku, a przynajmniej interesujące, gdyby wydawało się, że opiera się na czymś prawdziwym i prawdziwym w niej, ale nie mam pojęcia, kim właściwie jest Jean, więc nie ma podstaw do porównań. To tylko kupa zamieszania. I tak, jako istoty ludzkie, wszyscy nieustannie szukamy i jesteśmy zdezorientowani, ale mam wrażenie, że robi to wszystko, ponieważ się nudzi. Nie dlatego, że w którymkolwiek z nich znajduje sens.

Całość uderza mnie tak, jak u Gustave'a Flauberta Madame Bovary uderzyło mnie, kiedy pierwszy raz to przeczytałem. Irytowało mnie to, że ta uprzywilejowana biała kobieta była tak znudzona swoim życiem, że bawiła się takimi rzeczami jak macierzyństwo, religia i sprawy. Żadna z tych rzeczy nie przemówiła do niej ani nic dla niej nie znaczyła… po prostu się nudziła. A ten rodzaj nudy może być nie do zniesienia, jeśli w postaci nie ma nic, co mogłoby cię wciągnąć i sprawić, że będziesz się troszczyć.

pani Underwood domek z kart

I tak, ten serial jest bardzo biały (chociaż Jean i jej mąż mają w swoim życiu jedną kolorową osobę, więc… widzisz? zrobić mieć czarnych/brązowych przyjaciół!), ale podczas gdy coś takiego jak HBO Wielkie małe kłamstwa ma przewagę zespołu kobiet, z których każda zapewnia inną perspektywę i różne interpretacje tego, jak może wyglądać Bycie Kobietą, w cygański utknęliśmy z Jean, a Watts stara się znaleźć warstwy, których może nawet nie być.

G * kurczyć uruchomiona dzisiaj na Netflixie i została stworzona przez pisarkę Lisę Rubin. Jego 10 odcinków wyreżyserowały trzy reżyserki: Sam Taylor Johnson, Victoria Mahoney i Coky Giedroyc. I ma głównie kobiety w Lisa Rubin, Naomi Watts, Sean Jablonski i Liza Chasin. Jeśli zależy Ci na wypróbowaniu rzeczy stworzonych przez kobiety, to z pewnością jest to.

Jednak jest to również program, który romantyzuje bogate białe kobiety, wykorzystując rzeczywisty styl życia ludzi jako sposób na wstrząsanie swoim życiem. Gdybym wierzył, że którekolwiek z tych rzeczy były rzeczywiście ważne dla Jean, mógłbym być zainteresowany śledzeniem jej podróży. Zamiast tego mam wrażenie, że historia powinna dotyczyć samopoznania, ale kiedy otwierasz pudełko, w którym powinno być ja, nic tam nie ma.

(zdjęcie: Netflix)