Wszystko o Ewie: historia pierwszej profesjonalnej kobiety w StarCraft 2

Spotykać się Kim Shee-Yoon . Możesz nazywać ją Ewą, bo tak nazywa się ją w grze. Ona gra StarCraft od podstawówki (Terran, jeśli jesteś zainteresowany). W tym roku skończy dwadzieścia dwa lata. Od zeszłego miesiąca cieszy się wyróżnieniem jako pierwsza kobieta, która dołączyła do pro StarCraft 2 zespół. Oczywiście ta wiadomość została powitana wiwatami, pochwałami i paradami na jej cześć. I przez to mam oczywiście na myśli ogromny dramat facepalmowy, jaki może zapewnić tylko internet.

Na początek pozwól, że przedstawię ci szybki kurs awaryjny w pro StarCraft scena. Choć może to być zainteresowanie niszowe w świecie zachodnim, w Korei jest to gigant. Mówimy o sponsoringu korporacyjnym, dwóch dedykowanych kanałach telewizji kablowej i tak, wydarzeniach stadionowych.

Zawodnicy należą do drużyn, które są analogiczne do profesjonalnych klubów sportowych. Chociaż tylko jeden gracz odejdzie z mistrzostwami, grają dla swojej drużyny. Myśl jak Cobra Kai, tylko z mniejszym zamiataniem nóg. StarCraft gracze mają również rankingi oparte na ich wydajności. Profesjonalne drużyny składają się z mistrzów i arcymistrzów. Kolejne rangi poniżej to Diament, Platyna i Złoto (będzie to ważne, gdy będę kontynuował).

SlayerS to jeden z największych psów profesjonalnych drużyn SC2. Menadżerem ich zespołu jest SlayerS_Jessica, który jest romantycznym partnerem BoxeR, założycielem SlayerS i jednym z najbardziej utytułowanych profesjonalnych graczy w historii (jest tam kompilacja DVD z jego najlepszymi grami, jego pseudonim to The Emperor… tak, to całkiem poważna sprawa ). W zeszłym miesiącu SlayerS ogłosił, że Jessica ręcznie wybrała Eve dla zespołu, wyłącznie w celu przygotowania jej do bycia pierwszą kobietą programistką SC2.

A potem eksplodował internet.

Widzisz, po ogłoszeniu, niektórzy fani zdecydowanie sprzeciwiali się temu, że Eve nie jest tak wysoko oceniana jak reszta jej zespołu, ani nie jest tak wysoko w rankingu, jak niektórzy inni gracze, którzy nie zostali wybrani do drużyn. Istnieją sprzeczne doniesienia na temat jej rankingu. Wydaje się być Diamentem, chociaż strasznie wiele osób twierdzi, że jest Złotą. Co jest na pewno jedyną dużą wygraną Ewy w tym momencie jest pierwsze miejsce w zawodach amatorskich. Krótko mówiąc, jest dobra, ale nie jest najlepsza.

SlayerS nie przeprosił za ranking Eve. W rzeczywistości chodziło o jej status amatora. Logowanie do profesjonalisty StarCraft drużyna nie jest rodzajem gladiatorskiego deathmatchu, w którym nagradzany jest tylko gracz, który przeżył. Drużyny wybierają graczy, którzy ich zdaniem przyniosą im korzyści, a czasami korzyści te nie są bezpośrednio związane z wygrywaniem meczów. Eve nie została wybrana, ponieważ była najlepsza, została wybrana na padawankę. Ewa to projekt, który ma być przeszkolony na najwyższym poziomie. Została wybrana, cytując Jessicę, ze względu na jej umiejętności i wygląd.

Co oczywiście wywołało cały „inny wrak pociągu”.

Teraz moje kolano również drgnęło, kiedy to przeczytałem, ale spójrzmy na to z innej perspektywy. W Korei zawodowi gracze plasują się gdzieś pomiędzy sportowcem a gwiazdą rocka. Muszą być dobrzy w swojej grze, ale nie zaszkodzi, jeśli dobrze wyglądają. To nie jest jakaś olimpiada gier, o której mówimy, oparta wyłącznie na umiejętnościach. To sport widowiskowy, tak, ale to także ogromny biznes. Nie ma zespołu, który nie wkładałby trochę wysiłku w upewnienie się, że mają graczy, którzy są łagodni dla oczu. Wyszukaj obraz dla progamer Korea, a zobaczysz, o czym mówię. To niesprawiedliwe, ale taka jest natura bestii, aw tym przypadku nie ma to nic wspólnego z płcią.

Konieczność znalezienia graczy rynkowych wiąże się z powrotem do niższego rankingu Eve. SlayerS nie prowadziło aktywnej rekrutacji, kiedy podnieśli Eve. Nie wytrąciła lepiej sklasyfikowanego gracza z miejsca w drużynie. Jessica publicznie oświadczyła, że ​​jednym z celów przyjęcia Ewy było zainteresować nią więcej kobiet. Jeśli kiedykolwiek oglądałeś profesjonalistę StarCraft meczu, jest bardzo oczywiste, kim jest grupa docelowa. Urocze dziewczęce zespoły zazwyczaj otwierają show. Spikerami na scenie są zazwyczaj kobiety, które wyglądają, jakby wybierały się na koktajl. Znalezienie chłopców z ładnymi twarzami jest w porządku, ale to nie wystarczy, żeby kobiety rzeczywiście się nimi zainteresowały, wiesz, gra . Myślenie polegało na tym, że widok kobiety w kolorach Slayera, siedzącej na ławce, rywalizującej na swoim poziomie, zainspiruje inne kobiety do założenia zestawu słuchawkowego i rozpoczęcia nauki tajników pośpiechu Zergów.

Prowadzi to do filozoficznego argumentu, który zawsze pojawia się, gdy próbuje się wprowadzić nową grupę demograficzną na dziedzinę zdominowaną przez inną. Jedna ze stron twierdzi, że niesprawiedliwe jest sprowadzanie mniej wykwalifikowanej osoby wyłącznie w celu promowania różnorodności, podczas gdy inne osoby wyższego kalibru są pomijane. Druga strona twierdzi, że te marginalizowane osoby nigdy nie będą wystarczająco uzdolnione, jeśli nie będą miały szansy konkurować na wysokim poziomie. To cały wielki scenariusz z kurczakiem i jajkiem i to jest rozmowa, którą zostawię w wątku komentarzy. Nie mam zamiaru wskakiwać tutaj w te błotniste, filozoficzne wody, ponieważ jest to dyskusja, która nigdy się nie kończy, a mam jeszcze więcej tej bałaganiarskiej historii do opowiedzenia.

Ponieważ wszystkie te punkty były dyskutowane do znudzenia na Reddicie i różnych StarCraft na forach, powstały hałas obudził trolle. DC Inside, który jest podobno koreańskim odpowiednikiem 4Chan, roi się od grieferów, którzy chcą ciągnąć Eve po błocie. Podobno ulubionym memem było „sklepianie twarzy Ewy gwiazdom porno w, powiedzmy, kompromitujących sytuacjach. Co najmniej złośliwe i poniżające. Ale to, co wydarzyło się później, nie uspokoiło sprawy.

Jessica przeszła w tryb pełnej mamy niedźwiedzia, przygotowując pozew przeciwko każdemu, kto mówi o Ewie. Choć może to brzmieć ekstremalnie, w Korei cyberprzemoc jest sprzeczna z prawem . Jessica również opublikowała długa, karcąca odpowiedź na forach Team Liquid (jednym z głównych hubów sceny SC2). Wściekłe tweety pofrunęły we wszystkich kierunkach, trolle zareagowały w swój typowy dla szerszeni sposób i zaczęły od Jessiki, wygłaszając szydercze komentarze na temat jej związku z BoxeR, a cała sprawa urosła do ogromnego, warczącego Charliego Foxtrota że po kilku tygodniach obie strony wciąż kipią w rogach.

Żaden z tego bałaganu nie jest dla mnie ważny. Nie obchodzą mnie wojny z ogniem, sarkanie, czy wybór Eve był choosing targi . nawet mnie to nie obchodzi StarCraft tyle, szczerze mówiąc. Moje doświadczenia z grą ograniczają się do kampanii dla jednego gracza, kilku sesji LAN z moim bratem jakieś dziesięć lat temu i oglądania meczów GSL w salonie moich przyjaciół przy grillu i piwie. Ale co ja zrobić zależy mi na tym, że we wszystkich żałosnych wątkach komentarzy, przez które przeciągnęłam się, aby dowiedzieć się więcej o tej historii, wszystkich wpisach na blogu i komentarzach na YouTube oraz średnich tłumaczeniach języka koreańskiego, mogłem znaleźć tylko jeden – tylko jeden – cytat z samej Ewy.

co tam był piesek

Bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do tak szanowanego profesjonalnego zespołu graczy, jakim jest SlayerS.

Wybaczcie, że czytam tutaj między bardzo ograniczonymi wierszami, ale z miejsca, w którym siedzę, widzę młodą kobietę, która jest gotowa do gry z zawodowcami. Czy możesz sobie wyobrazić? Ktoś podchodzi do ciebie i mówi: Hej, chcesz zarabiać na graniu w gry wideo? Byłbym ponad cholernym księżycem. Czy możesz sobie wtedy wyobrazić, jak by to było czytać te komentarze, oglądać te zdjęcia i słyszeć, jak kolesie na YouTube rzucają się na ciebie za to, że nie jesteś tak dobry jak gracze, którzy byli profesjonalistami od lat? Zwłaszcza, gdy jeszcze nie rozegrałeś meczu?

Ewa nie ma agendy ani jakiejś filozoficznej siekiery do zmielenia. Po prostu chce się bawić. I to sprawia, że ​​cała ta sprawa jest bardzo smutna.

Weź pod uwagę SlayerS_Alicię (nie daj się zwieść nazwie, to koleś), jednego z najlepszych graczy w drużynie. Próbując do drużyny, pojawił się godzinę spóźniony i przegrał. Jednak BoxeR pomyślał, że ma potencjał i i tak go poderwał. Czy to sprawiedliwe wobec facetów, którzy pojawili się na czas i wygrali? Nie. Ale zespół zobaczył coś, z czego mogliby skorzystać, i według mojej wiedzy nie było z tym żadnego zamieszania, nie na poziomie, który widzimy tutaj.

Z drugiej strony Ewa najprawdopodobniej będzie musiała poradzić sobie z tym bałaganem, który zostanie wciągnięty z powrotem za każdym razem, gdy przegra mecz. Nie można na ten temat nic powiedzieć, poza tym, że myślę, że przywołuje to coś, co od czasu do czasu odczuwa większość kobiet. Dla wielu z nas granie w tę grę oznacza nie tylko bycie wystarczająco dobrym. Oznacza to konieczność bycia najlepszym. Wszyscy, na pewnym poziomie, chcemy być specjalnym programem Disneya pozaszkolnego, w którym dziewczyna wygrywa mistrzostwo dla słabszej drużyny. Jeśli mamy grać, jest to ukryte uczucie, że cholernie lepiej być na szczycie naszej gry. Lepiej, żebyśmy byli w stanie wygrać.

Czytając o Ewie, moja natychmiastowa reakcja była taka, że ​​mam nadzieję, że wygra całość. Wyobrażam sobie, że wielu z was miało tę samą myśl. To właśnie ta myśl uświadomiła mi, że presja konieczności bycia nie tylko dobrym, ale najlepszym, gdy jest tam umieszczana przez innych, jest w rzeczywistości wymuszana w sobie. Wychodzi ze strachu. Strach przed byciem niewystarczająco dobrym. Strach przed wyrzuceniem mojej płci w twarz, jeśli przegram lub schrzanię. Strach przed udowodnieniem, że dziewczyny nie są tak dobre w tłumie gier.

W tej chwili przestanę to robić. Bo nie, nie jestem najlepszy. Ale jestem dobry. Z pewnością nie we wszystkich grach. Są tacy, których jestem do bani (kaszel, StarCraft , kaszel). Ale za każdym razem, gdy ktoś mówi, że dziewczyna nie może grać, za każdym razem, gdy facet smuci dziewczynę, która przegrała, ponieważ jej płeć jest najłatwiejsza do zaczepienia, za każdym razem, gdy dziewczyna zostaje wciągnięta w tę wściekłą mentalność „my kontra oni”. , tracimy z oczu, co jest dobrego w grach. W grach chodzi o fair play i zdrową rywalizację oraz stawianie sobie wyzwań. I zabawne, cholera. To ma być dobra zabawa. Nie ma nic sportowego ani przyzwoitego w niszczeniu gracza ze względu na jego płeć, rasę lub cokolwiek innego, co go wyróżnia. Nie ma nic sprawiedliwego w poczuciu, że ponieważ jesteś inny, musisz pracować dwa razy ciężej, aby być szanowanym na tym samym poziomie, co wszyscy inni. Nie dlatego gramy. My, jako społeczność, nie o to nam chodzi.

Więc nie, nie potrzebuję Ewy, żeby wygrać wszystko. To, czego chcę dla niej, to możliwość grania w grę, którą kocha. Chcę, żeby stała się integralną częścią jej zespołu, była dopingowana i oceniana nie inaczej niż ktokolwiek inny. Chcę, żeby miała doświadczenie, na które może spojrzeć wstecz i powiedzieć: „Wow, zrobiłem to i to jest niesamowite”. Mam szczerą nadzieję, że cała ta hullabaloo ucichnie na tyle, by mogła to zrobić.

(ostatnie dwa typy przez xkcd tutaj i tutaj .)

Becky Chambers jest niezależną pisarką i pełnoetatową maniakiem. Ona bloguje na Inne bazgroły .