Zły gracz, część 10: Co się stanie, jeśli grasz w Dragon Age: Inkwizycja jak totalny palant?

emone 2

Zachodnie podejście

Wracamy na cudownie piaszczyste Zachodnie Podejście, by dostarczyć smoczą przynętę Fredericowi. Ze wszystkimi rzeczami, które ostatnio musiałam zrobić, zupełnie zapomniałam o jelitach i piórach w jednej z moich toreb. Powiem ci, to wcale nie była zabawna niespodzianka. Materiały przekazujemy Fryderykowi, który, jak jestem przekonany, od kilku dni nie ruszał się z tego miejsca, i chętnie proponuje, że w swoich odkryciach odniesie się do nas po imieniu, jeśli kiedykolwiek zostaną opublikowane. Dowiaduję się, że Frederic jest na tropie konkretnego smoka: Otchłani Wielkiego Smoka, którego nie jestem pewien, czy kiedykolwiek będę chciał spotkać.

Gang, który nazywa siebie Białymi Szponami, zastawił pułapki na obszarze, który według Frederica jest prawdopodobnym kolejnym miejscem, w którym smok znajdzie się — przynajmniej według jego badań. Kiedy biegnę w kierunku pułapek, aby je rozbroić, zastanawiam się, jak to się zawsze dzieje – jak zawsze kończę wciągnięty w najbardziej absurdalne wydarzenia. Rozmontowujemy pułapki i walczymy z Białymi Szponami, które przybiegają, by nas zatrzymać, ale najwyraźniej są już za późno.

Syczące Odpady

Wejście DAI Dziesiąte 1

Rada uważa, że ​​ważne jest, aby zbudować naszą armię, zasoby i wiedzę na temat planów Koryfeusza, zanim będziemy mogli zbliżyć się do Strażników lub sfinalizować nasze plany uczestnictwa w balu cesarzowej Celene, więc Josephine sugeruje, abyśmy w drodze powrotnej z drugiej wycieczki odwiedzili Syczące Pustkowia w podejście. Scout Harding ujął to całkiem zgrabnie: ta przestrzeń jest pełna przestrzeni. Pustkowia są dokładnie tym, ale z obecnością krasnoludzkich ruin i Venatori po czymś w ich wnętrzu, musi tu być coś ważnego. Coś, co może nam nawet pomóc w walce z Koryfeuszem.

Wejście DAI Dziesiąte 3

Tu jest ładnie. Nawet spokojnie i z wiatrem szumiącym w uszach, gdy galopujemy konno przez pustynię, na chwilę mogę zapomnieć, dlaczego tu jestem. Pokój nie trwa długo. Zamykamy pewne szczeliny po jednej z najbardziej zaciekłych bitew, jakie kiedykolwiek spotkałem. Czy te demony uczą się na swoich błędach? Poznawanie naszych słabości? Czy jesteśmy po prostu nadmiernie zmęczeni? Trudno powiedzieć.

Wejście DAI Dziesiąte 2

Odetchnęliśmy na chwilę z widokiem na ląd. Byk gwiżdże, mówi, że to dużo niczego, na co patrzymy, ale Blackwall ma bystre oczy i widzi w oddali ognisko. Pozwoliłem mu się tam zaprowadzić, wdzięczny przez chwilę dla siebie, bez bycia obserwowanym, obserwowanym i krytykowanym.

Venatori są w tym miejscu niezwykle łatwe do zauważenia, zwłaszcza gdy palą się w nich ogniska. Po odcięciu im głów i spaleniu ciał przeszukujemy obóz Venatori. Najwyraźniej jest tu skarb, którego szukają. Hej, lubię skarb! W jednym z obozów trafiamy na list mówiący o zaginionym patrolu i wychodzimy ich odnaleźć i sprawdzić, czy mają przy sobie coś wartościowego. Znajdujemy ich ciała w dolinie pełnej jadowitych pająków, a wszystko, co mają na sobie, to malutki, bezwartościowy bibelot. Rumiana dolina pełna pająków. Urgh. Moja skóra wciąż cierpnie za każdym razem, gdy o tym myślę. Powrót do Venatori. Koncentrują się na Grobowcu Fariel i wszelkich związanych z nim ruinach, które zostały zbudowane przez wielką rodzinę krasnoludów jako miejsca spoczynku ich zmarłych. Jestem lekko zdezorientowany fascynacją Bulla tymi miejscami, jego zdumieniem, ile naprawdę mają lat. Po prostu cieszę się, że je plądruję.

Wejście DAI Dziesiąte 4

Gdzieś poza trzecim z tych grobowców uwagę przykuwa stragan w dolinie: 1) dlatego, że znajduje się w dupie znikąd i 2) dlatego, że nie widzę nikogo, kto by go obsadził. Rzucam okiem na towar tylko po to, by poczuć mokry nos na wierzchu dłoni. To cholernie wspaniały pies. Posyła mi takie spojrzenie, jakby pytał, czy kupujesz, czy tylko kurwa przeglądasz?. Czy to stoisko jest prowadzone przez psa? Muszę się położyć. Myślę, że mam halucynacje.

Wejście DAI Dziesiąte 5

Kiedy podchodzimy do wejścia do innego grobowca, tym razem jest to gigantyczne drzwi w zboczu góry, stwierdzamy, że drzwi zostały zapieczętowane gruzem i gruzem. Bull stwierdza raczej nieprzydatnie, że nie wchodzimy w ten sposób. Och. Mówię im, że najlepiej wyśledzić niektórych Venatori i sprawić, by powiedzieli nam, co wiedzą. Rzeczywistość jest znacznie łatwiejsza, ale mniej zabawna: tuż za tym wejściem znajdujemy notatkę informującą odbiorcę, że kilku niewolników zostało zmiażdżonych na śmierć pod skałą, co skłoniło ich do wycofania się na szczyt góry i wykopania drogi do grobowca z w tym kierunku.

Wejście DAI Dziesiąte 6

Po drodze zamykamy jeszcze kilka szczelin i naprawdę podoba mi się moja nowa umiejętność władania tym widmowym mieczem. Trzeba przyznać, że jest to trochę bardziej ryzykowne, ale nie ma nic lepszego niż zamachnięcie mieczem na ciało demona i usłyszenie tego satysfakcjonującego uderzenia. Łowca o imieniu Mag grzeje ręce nad paleniskiem na Pustkowiach. Opowiada mi o legendarnej bestii, którą powinienem zabić za dobre pieniądze – robi coś, co robi, by utrzymać mężczyzn i kobiety z Orlais w ich stroju. Mówię jej, że pomyślę o tym, myśląc, że prawdopodobnie po prostu o tym zapomnę, ale Bull ma ten wyraz w oczach. Podniecenie. Jeszcze więcej opóźnień i obawiam się, że nigdy nie będziemy gotowi stawić czoła Koryfeuszowi. Wygra, bo bawiliśmy się w piasku.

Niszczymy obóz Venatori w górach i znajdujemy więcej grobowców, zabierając tyle skarbów, ile mogę unieść. Bull nadal komentuje architekturę, rzemiosło. Wszyscy patrzymy na niego inaczej po tej wycieczce, choć przyznam się jako ostatni. A może Blackwall. Na początku Bull jest zaniepokojony tym, że plądrujemy, ale uważa, że ​​to prawdopodobnie lepsze niż pozwolenie Venatori na zdobycie ich brudnych rąk. Nasze ostatnie zadanie zostaje scementowane, gdy Bull uśmiecha się i mówi nam, że powinniśmy znaleźć ostatnią świątynię i zabrać z niej skarb – ten grób jest najwspanialszy ze wszystkich, a przynajmniej tak nam wmówiono, a teraz mamy kluczowe fragmenty z innych grobowców, na które jesteśmy o wiele lepiej przygotowani, niż mogliby kiedykolwiek być śmierdzący Venatori.

Grobowiec Fariel, ostatni i największy, jest również najbardziej poza zasięgiem. To dwie godziny jazdy na wschód, długa i wyczerpująca jazda, więc kiedy docieramy tylko po to, by znaleźć smoka strzegącego wejścia, mam ochotę uderzyć Bulla w twarz za namówienie mnie do tego. Na szczęście smok, o którym mowa, jest naprawdę słabym strażnikiem i mocno śpi. Nawet chrapanie. Przekradamy się obok i do grobowca. Ponieważ to grób Fariel, krasnoludzkiego lorda, którego grobowce syna już splądrowałem, spodziewam się alarmów lub pułapek, kiedy zabierzemy skarb. Ale nic się nie dzieje. Przemykamy się z powrotem obok śpiącego smoka i staram się nie chichotać, kiedy Byk wyraża swoje rozczarowanie. Chciał walczyć z krwawym smokiem. Może iść prosto, ale nie atakuję go celowo! Nie tak głupi!

Wejście DAI Dziesiąte 7

W obozie wita nas posłaniec. Muszę natychmiast wracać do Podniebnej Twierdzy. Josephine ma dla mnie złe wieści.

assassin's creed unity kobieca postać

Podniebna Twierdza

Josephine kręci się nerwowo po biurze i nie patrzy mi w oczy, co jest bardzo do niej niepodobne. Nie jestem jednak w nastroju do zadawania wiodących pytań, więc czekam, aby usłyszeć, co ma do powiedzenia. Mój klan, Lavellan Dalijczyk, kilka tygodni temu wyciągnął ciepłą dłoń, kiedy zostałem Inkwizytorem. Poprosili również o naszą pomoc, ponieważ atakowali ich bandyci. Zostawiłem to w zdolnych rękach Josephine, kompletnie ich zawiodłem. Mój klan zniknął.

Wejście DAI Dziesiąte 8

Nawet nie widzę na wprost. Jestem szalony. Byłem zajęty próbą ochrony wszystkich innych, wykonywałem rozkazy Inkwizycji, a oni nie mogli nawet chronić moich ludzi? Mówię Cullenowi, żeby przygotował żołnierzy. Wyruszamy do Twierdzy Adamant, żebym mógł kopnąć trochę czaszek.

Wejście DAI Dziesiąte 9

Twierdza Adamant

Plan jest taki, żeby użyć trebuszy do obalania murów starej fortecy, podczas gdy żołnierze wytną mi drogę do Komendanta Straży Clarela. Josephine i Cullen przypominają nam, że niektórzy Strażnicy mogą przyłączyć się do naszej sprawy, jeśli Clarel zostanie zdjęta lub zrozumiana, więc to i ona są naszymi głównymi celami.

Wejście DAI Dziesiąte 10

Bramy fortecy upadają dość łatwo, chociaż na blankach toczy się ciężka bitwa, gdy wchodzę do Adamant. Cullen błaga mnie, żebym pomógł żołnierzom na blankach, ale przypominam mu, o co toczy się gra. Jeśli nie dotrę do Clarel na czas, jeśli Strażnikom pozwoli się nieświadomie wznieść armię demonów, będziemy ugotowani. Pomogę, jeśli będzie to wygodne i po drodze, ale nic więcej. Ci żołnierze wiedzą, na czym polega ich praca, co mają tu robić, a ja nie będę ich mamką.

Wejście DAI Dziesiąte 11

Walka na dziedzińcach i korytarzach Adamantu jest dość łatwa, szczególnie z myślą o moim zgubionym klanie, który zachęca mnie do działania, podsycając mój gniew. Spotykamy się z Hawke na blankach. Pyta, co chciałbym, żeby zrobiła. Chciałbym, żeby pomogła mi trzymać demony i Strażników z dala od moich pleców. Nie obchodzi mnie, czy to samolubne— jestem ważne tutaj. Jeśli nie dotrę do Clarel, nie ma sensu tu być. List od Clarel do Erimond leży porzucony na stole wzdłuż murów obronnych. Clarel nie wydaje się być przekonana, że ​​Magowie Strażnicy są w porządku po przejściu rytuału. Są zimni, nieczuli i niepodobni do swoich dawnych ja. Zastanawiam się, czy to oznacza koniec większego rytuału.

Wejście DAI Dziesiąte 12

Niestety jestem zbyt optymistyczny. Clarel jest na scenie z widokiem na dziedziniec z Erimond. Rytuał już się rozpoczął i wygląda na prawie ukończony. Powinienem był wiedzieć, że tego nie powstrzymają. Erimond krzyczy, żebyśmy nas powstrzymali – że muszą dokończyć rytuał. Strażnicy idą wyciągnąć broń przeciwko Inkwizycji, ale coś we mnie sprawia, że ​​robię krok do przodu. Mówię im, że Erimond chce dokończyć rytuał tylko dla korzyści Koryfeusza, nie więcej. Clarel doskonale zdaje sobie sprawę z planu Erimond, by związać ją z demonem. Jest dumna z poświęceń, których nie zrobiłaby żadna inna osoba. Ale kiedy wspominam o Koryfeuszu, jej pewność siebie słabnie. Jak ci ludzie mogą być tak ślepi? Zobacz, co się naprawdę dzieje! Clarel otrząsa się z chwili zwątpienia i nakazuje dokończyć rytuał.

Wejście DAI Dziesiąte 13

Hawke i Stroud błagają Strażników, aby tego nie robili, nie zmuszali nas do zabijania ich. Milczę. Chcę być gotowy na wszystko, co zamierzają zwabić przez zasłonę. Pieprzyć Strażników. Blackwall próbuje przemówić im do rozsądku. Wydaje się, że to działa dla niektórych, gdy odwracają się, by spojrzeć na Clarel. Ona z kolei zaczyna zdawać sobie sprawę, że może być źle – sugeruje, aby przyjrzeli się stawianym im zarzutom, aby uniknąć dalszego rozlewu krwi. Ale wygląda na to, że Erimond jest również gotowy na taką okoliczność. Przywołuje prezent od Koryfeusza — coś, czego może użyć, jeśli pojawię się, by zakwestionować rytuał. To smok – arcydemon. Clarel wpatruje się z przerażeniem, gdy przelatuje nad nami, warcząc i kłapiąc szczękami. Potem atakuje – najpierw Erimond, potem smoka. Mówi Strażnikom, żeby nam pomogli, po czym biegnie, prawdopodobnie po to, by gonić Erimonda, ponieważ nie mam pojęcia, gdzie skończył, a wszyscy wiemy, jakim jest tchórzem.

Wejście DAI Dziesiąte 14

Pokonujemy demony z pomocą tych Strażników, którzy decydują się do nas dołączyć, a następnie biegniemy po schodach w kierunku, w którym zniknęła Clarel. Smok wydaje się nieomal zaciekle ścigać nas, prowokując nas. Zastanawiam się, czy to wszystko nie jest pułapką, ale potem wychodzę za róg, żeby złapać Clarel, która rzuca Erimonda na plecy.

Wejście DAI Dziesiąte 15

Mówi jej, że mogła służyć nowemu bogu. Clarel nigdy nie będzie służył zarazie, ani żaden podobny Koryfeusz, który ją manifestuje. Jest na niego tak zła, że ​​zgrzyta zębami, podchodząc do niego. Wydaje się, że to chwila na zwycięskie uderzenie i powrót do domu, ale potem smok pojawia się ponownie, zaciska szczęki wokół ciała Clarel i rzuca ją na podłogę. Zaczyna się w naszym kierunku, a my cofamy się w kierunku połamanych części tego blanku, który otwiera się na bardzo stromy spadek.

Wejście DAI Dziesiąte 16

Śmierć przez upadek lub zjedzenie żywcem? Nie jestem do końca pewien, która opcja jest lepsza. Na szczęście Clarel emituje ogromny przypływ mocy, gdy smok nad nią przechodzi. Upada jak zawalony dom, pęd upadku popycha go po podłodze. Zsuwa się do nas, a my musimy zejść z drogi, pozwalając jej spaść z fortecy, ale wtedy mury obronne pod nami rozpadają się. Próbujemy biec dla bezpieczeństwa, ale nagle spadam…

Emma Fissenden jest pisarką wszystkich zawodów. Kiedy nie przeciska się przez kolejną przeróbkę, gra w zbyt wiele gier i edytuje fikcję w @noblegasqrtly . Możesz ją znaleźć na Twitterze @efissenden lub sprawdź jej inną serię dla TMS, Game Changer .

—Proszę zwrócić uwagę na ogólną politykę komentarzy The Mary Sue.—

Czy śledzisz The Mary Sue dalej? Świergot , Facebook , Tumblr , Pinterest , & Google+ ?