Kocham powrót Mary Poppins, ale chciałbym, żeby skupiała się na Jane tak samo jak Michael

Jane i Michael Banks spotykają swoją starą nianię w Disney

(Spoilery dla Mary Poppins powraca będzie podążać, więc unikaj krawędzi miski, jeśli jeszcze nie widziałeś filmu)

kochałem Mary Poppins powraca , choć może to dlatego, że jestem ogromnym sokiem. Płakałam przez cały ostatni numer, ponieważ a) pojawiła się Angela Lansbury ib) jestem płaczem i szczęśliwe zakończenia zwykle przynoszą mi dobrą łzę w oku. Wyszedłem z teatru nucąc, ale im więcej myślałem o jednym konkretnym elemencie, tym bardziej byłem sfrustrowany.

W przyczepach, kiedy Mary po raz pierwszy przybywa do domu Banksów, mówi, że jest tutaj, aby opiekować się dziećmi Banksów. Kiedy odpowie nam jedno z uroczych potomków Michaela Banksa? ona mówi o tak, ty też. Wydaje się, że chodzi o to, że jest tutaj, aby opiekować się dorosłymi dziećmi Banksa, Michaelem i Jane, którymi się opiekowała w pierwszym filmie. Jednak spędza bardzo mało czasu na zajmowaniu się Jane, a cały czas zajmuje się Michaelem. Teraz potrzeby Michaela wydają się być bardziej naglące – w końcu niedługo straci rodzinny dom, a ma niezbędną martwą żonę – ale nigdy nie dowiadujemy się, czy Jane potrzebuje pomocy.

Jane była moją ulubioną osobą z rodziny Banksów w tym filmie. Podobnie jak jej matka sufrażystka jest feministką i aktywistką, działającą jako organizatorka pracy w czasie Wielkiego Kryzysu. Jest ubraną w spodnie, ciepłą osobą, w którą uroczo gra Emily Mortimer. Dostaje nawet mały wątek romantyczny z Jackiem Lin-Manuela Mirandy, latarnikiem, który mówi, że szanuje całą pracę, którą wykonuje dla facetów takich jak on.

Uwielbiałem Jane. Ale daje bardzo, bardzo niewiele do roboty poza byciem wspierającą siostrą dla Michaela i możliwym zainteresowaniem miłością do Jacka, mimo że jest o wiele bardziej interesująca niż Michael, który podąża śladami swojego taty i pracuje w banku, aby wspierać swoją rodzinę. Ciekawe części postaci Michaela, takie jak to, że jest bardziej artystą niż bankierem, są odsuwane na bok na rzecz bycia smutnym tatą. Wszystko bardzo dobrze, ale widzieliśmy już wielu smutnych tatusiów.

Jane byłaby bardziej wyjątkową bohaterką. Mimo że Mary Poppins jest tytułową postacią i bohaterką, emocjonalny łuk filmu należy do Michaela i kroczy on dość znaną ścieżką. Gdyby historia skupiała się na Jane, świeżo upieczonej matce i aktywistce, która rzuciła się na sprawiedliwość społeczną, aby poradzić sobie ze stratą męża, byłaby to świeższa historia. Mary i Jane mogły właściwie odbyć pełną rozmowę o czymś innym niż Michael, albo w ogóle rozmowę.

Byłoby miło, gdyby jej związek z Jackiem był głębszy. Para jest razem urocza i bardzo chciałabym zobaczyć, jak Miranda i Mortimer bardziej się od siebie odrywają. To mógł być interesujący moment, gdyby ich związek był nieco bardziej centralny dla fabuły, co dałoby Jackowi trochę więcej do zrobienia poza byciem Bertem 2.0. Mógł mówić o swoich warunkach pracy lub sam być trochę aktywistą, co dałoby im więcej wspólnego.

Ogólnie bardzo mi się podobało? Mary Poppins powraca . Emily Blunt była praktycznie idealna pod każdym względem. Kostium i scenografia były oszałamiające, a muzyka bardzo mi się podobała. Ale żałuję, że film zmienił punkt widzenia i nie uczynił Jane bohaterem opowieści. Byłby to miły wstrząs i uczyniłby ten film bardziej feministycznym, zamiast skupiać się na kolejnym mężczyźnie, który musi nauczyć się obejmować swoje wewnętrzne dziecko.

Na początku Michael wyjmuje pudełko ze śmieciami, w którym znajduje się latawiec z pierwszego filmu, a także stare głosy matki na kobiecą szarfę. To był mały moment, ledwie poruszony przez film, ale w pewnym sensie oznaczał sposób, w jaki Poppins tego pokolenia postrzegali kobiety jako aktywistki. Są w pewnym sensie Easter Eggami, ale nie są kluczowe dla fabuły i czymś, co należy odłożyć na bok. Chociaż bardzo chciałem uwielbiać nowy film, jest to kwaśna nuta w skądinąd uroczej piosence.

(zdjęcie: Disney)

Chcesz więcej takich historii? Zostań subskrybentem i wesprzyj stronę !

— Mary Sue prowadzi ścisłą politykę komentowania, która zabrania, ale nie ogranicza się do osobistych zniewag wobec ktoś , mowa nienawiści i trollowanie.—