Nowy zwiastun ostatniego sezonu Titus Show… Mam na myśli niezniszczalną Kimmy Schmidt

Jeden z klejnotów koronnych Netflix powróci pod koniec tego miesiąca. Niezniszczalna Kimmy Schmidt powróci 30 maja do Netflix, a z wyglądu tego zwiastuna wydaje się, że jest bardziej podobny zarówno pod względem dobrych, jak i złych sposobów.

Uważam, że serial jest zabawny. Myślę, że sama Kimmy jest dość zabawną postacią i podoba mi się sposób, w jaki bawi się innymi, zwłaszcza Xanem i Titusem. Ostatni sezon wykonał naprawdę dobrą robotę, dotykając Kimmy, która próbowała znaleźć drogę na rynku pracy po tym, jak nie ukończyła szkoły średniej, jednocześnie odnosząc się do przywileju, jaki daje jej możliwość stosunkowo łatwego dostania się do Kolumbii z powodu jej dziwacznej bieli.

Darth Vader jak chcesz

Titus Andromedon zawsze będzie zachwycony i chociaż co sezon modlę się do Hery, żeby po prostu przestali z całą koncepcją Jacqueline to Indianka z Ameryki, ogólnie lubię Jacqueline.

To powiedziawszy, jest to produkcja Tiny Fey (współtworzyła spektakl i współproducentów wykonawczych), a Fey ma mieszaną historię, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów społecznych. Nie mam wątpliwości, że Fey & Co. może rozerwać działaczy na rzecz praw mężczyzn, z których wyśmiewają się w tym zwiastunie; jednak widzę obsługę #MeToo z pewnym bałaganem. Co jest smutne, ponieważ ten program byłby doskonałym miejscem, aby się z tym uporać. Kiedy Fey jest na nim, jest niesamowicie rozważna, sprytna i zniuansowana. Kiedy ma wolne, jest… prześcieradłem i pisze odcinki, takie jak Kimmy idzie do zabawy! które są tak głuche, że zalewają kwasem wszystko inne, co jest świetne w tym, co robi.

Ustalono, że w czwartym sezonie Niezniszczalna Kimmy Schmidt będzie ostatni i mam nadzieję, że zakończy się wysoko, bo naprawdę podobał mi się ten program, brodawki i tak dalej. Jeśli uda im się znaleźć sposób, aby przywrócić Donga i ponownie zjednoczyć Mikeya/Titusa, będzie to dla mnie idealne zakończenie.

Czy nie możecie się doczekać ostatniego sezonu? Niezniszczalna Kimmy Schmidt, cholera?

(zdjęcie: zrzut ekranu)