Queerowe media na końcu świata

  Rhys Darby jako Stede Bonnet obejmuje Taikę Waititi w roli Czarnobrodego'Our Flag Means Death'

Ostatnio myliłem się w wielu sprawach.

Na przykład, co zabawne, ukończ 180 błędnie. Nie można odczytać pokoju. Nie obdarzony umiejętnością zbijania Apolla.

Przykłady: Powiedziałem sobie, że to jest rok, w którym przestanę kupować tyle cholernych książek. (To postanowienie trwało około, hm, dwóch dni.) Byłem o tym przekonany Nasza flaga oznacza śmierć wyjątkowy występ w drugim sezonie autorstwa Izzy Hands Cona O’Neilla oznaczało, że postać ta będzie żyła wiecznie. (Spoiler: słynął z tego, że tego nie zrobił.) Byłem całkiem pewien, że po niezwykle udanym pierwszym sezonie i całkiem imponujące drugie —zwłaszcza biorąc pod uwagę drastyczne cięcia budżetowe— Nasza flaga miał w torbie trzeci sezon. Możesz sobie wyobrazić moją reakcję, podobną do Pikachu Słyszałem nowinę .

Showrunner David Jenkins zawsze powtarzał, że w przebojowej komedii o piratach wyobraża sobie trzyczęściową fabułę i nie widziałem sensu, aby ktokolwiek mu zaprzeczał. Jednak, jak oznajmiło oficjalne oświadczenie streamera Maxa, odmówili oni kontynuowania dalszych przygód na pełnym morzu. Za spektakl tak przełomowy, różnorodny i pełen queerowej radości jak Nasza flaga , to powoduje, że wielu fanów jest zszokowanych i rozczarowanych.

Byłem kilka razy w pobliżu bloku fandomu; Nie są mi obce plagi i strzały związane z anulowaniem programów telewizyjnych. (To jeszcze nie koniec tego jednosezonowego cudu Prawie człowiek , znakomity pojazd science-fiction z Michaelem Ealym i Karlem Urbanem z Nowej Zelandii, zgodnie z promocją NZ Air, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem go na czerwono w Auckland w 2013 roku). Oryginalny Gwiezdny Trek serial walczył o utrzymanie się na antenie przez trzy sezony i dopiero wtedy przy bezprecedensowym wsparciu fanów, z których większość stanowiły kobiety. Ta franczyza przekształciła się później w serię filmów i spin-offów, ale w porównaniu z dzisiejszym krajobrazem medialnym wydaje się to bajkowym zakończeniem. Kiedy zakochujesz się w serialu, zawsze istnieje ryzyko, że nigdy nie otrzymasz zamierzonego zakończenia. (Prawdopodobnie dlatego tak wiele osób unika fanfiction WIP. Wszyscy byliśmy już wcześniej spaleni.) Jednak niektóre anulowania mają charakter osobisty i dla mnie jest to jedno z nich.

Moja żona i ja nie możemy się powstrzymać od tego, że wszelkie drobne niedogodności w naszym życiu można zrzucić na karb homofobii lub transfobii. Skórka? Homofob. Chcesz umówić się na spotkanie wymagające rozmowy telefonicznej? Transfobia znów powróciła. Skończyło nam się mleko? Bigoteria nigdy nie ustanie. To na chwilę odwraca naszą uwagę od Prawdziwych Horrorów (podobnie jak głupie programy telewizyjne). A jednak, mimo całego mojego błazenady, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest coś w schemacie anulowania queerowych seriali telewizyjnych przed ich czasem.

Sieci i streamerzy zwykle nie muszą podawać publicznie powodów swoich decyzji, ale robią to swoim akcjonariuszom, co oznacza, że ​​anulowanie transmisji często jest traktowane z ogólnym wrażeniem „Przypuszczam, że to nie było opłacalne”. Nieprzejrzysty charakter danych przesyłanych strumieniowo utrudnia potwierdzenie tych wrażeń, choć miejmy nadzieję, że nowe kontrakty z różnymi związkami zawartymi w zeszłym roku to poprawią. Tak naprawdę wiele branż kreatywnych podlega ciągłym zmianom, do których ja, mały chłopczyk, nie mógłbym się tutaj dostać. Dość powiedzieć, że pisarze i artyści opowiadający historie autorstwa i dla społeczności marginalizowanych mają wrażenie, że istnieje mnóstwo wymówek, aby porzucić swoje rzeczy w imię rosnących bólów.

snl czy to w ogóle ma znaczenie?

Może mam tu różowe okulary, ale z pewnością był czas, gdy stacje telewizyjne i firmy medialne miały teoretyczny układ z twórcami: ty opowiadasz historię, my zajmiemy się nudną, techniczną pracą, aby ją opublikować. A teraz jest tak: opowiadacie tę historię, być może, możliwie najmniejszym kosztem, a my możemy jej nigdy nie opublikować, bo ulga podatkowa jest dla nas lepsza, albo ją anulować, bo planujemy wyprzedać kawałki naszego korporacyjnego ciała do czasu, aż wszyscy Uczestnicy pogrzebu będący właścicielami udziałów są zadowoleni i zgodnie z umową to już nie działa dla nas, trupa. Chodzi mi o to, że firmom łatwo jest porzucić nawet najbardziej imponujące programy z „powodów biznesowych”, gdy pod tym wszystkim, gdy zdejmie się z kapitalizmu maskę złoczyńcy Scooby Doo, kryje się większa bigoteria.

Piszę książki. W ciągu ostatnich kilku lat w USA nastroje homofobiczne, transfobiczne i rasistowskie doprowadziły do ​​wszelkiego rodzaju książki są zakazane z bibliotek ze względu na bardzo małą liczbę osób, które postawiły sobie za cel wymazanie tych historii (i ludzi) z życia publicznego. Wydaje się, że co miesiąc ukazuje się kolejny duży artykuł o tym, ile książek jest zabieranych ze szkół i bibliotek lub jak ograniczona została wolność słowa w niektórych stanach. Chociaż niewielka liczba tytułów jest uznawana za najbardziej zakazane książki w Ameryce, zdecydowana większość autorów, których dzieła zostały objęte zakazem, odnotowuje straty w sprzedaży i odwołane wydarzenia. Jeszcze bardziej podstępny jest „miękki zakaz” książek — gdy sklepy lub biblioteki odmawiają posiadania na stanie tytułu, który MOŻE stać się celem zakazu książek, podając powody biznesowe lub brak budżetu… powody, które mogą być uzasadnione! Na tyle trafne, że głośne narzekanie na to tchórzostwo sprawia, że ​​wyglądasz jak starzec krzyczący na chmury. Czy nie widzę, że próbują tu prowadzić biznes? Czy nie wiem, że trzeba podejmować trudne decyzje?

Tak, ale dlaczego to, co lubię, zawsze ląduje na desce? Nie mogę powstrzymać się od narysowania linii łączącej to, co dzieje się tutaj, z tym, co dzieje się na ekranie mojego telewizora.

Słuchaj, nie jestem dziennikarzem, więc nie mam dla ciebie twardych liczb. Mogę tylko powiedzieć, że jako osoba desperacko poszukująca queerowych historii przeżyłam dziesięciolecia, w których moje programy były przerywane przed naturalnym zakończeniem, podczas gdy inne seriale mogły wysuwać się naprzód jako bezduszne zombie z tuzinem absurdalnych spin-offów i restartów, których nie ma jeden o to prosił. Czasami zastanawiałem się, czy odpowiedzią jest stworzenie nowej branży, w której twórcy posiadają środki produkcji. Ale od czego w ogóle zacząć i za jakie pieniądze? Nie chcę posiadać i prowadzić własnego wydawnictwa, tak jak jestem pewien, że większość showrunnerów nie chce prowadzić sieci. Chcę pisać opowiadania, a nie zajmować się całym milionem prac potrzebnych do ich wyprodukowania i wydania światu.

Jaki jest sens, skoro miecz Damoklesa zawsze wisi w powietrzu? Nie wiem, ale piszę dalej.

(przedstawiony obraz: Max)

TJ Alexander jest autorem kilku uznanych romansów trans- i niebinarnych. Ich kolejna książka, poliamoryczna komedia romantyczna pt Potrójna sek , jest już dostępny w przedsprzedaży.