Zbyt wiele osób naprawdę nie rozumie, jak Emma Watson może pozować półnago w Vanity Fair i nadal być feministką

W ciągu ostatnich kilku lat Emma Watson stała się prawie tak samo znana szczery feminizm co do jej pracy w Harry Potter franczyzowa. Niestety, dumne deklaracje feminizmu bardzo często prowadzą do tego, że hordy obcych ludzi ustawiają się w kolejce, aby powiedzieć kobiecie, co robią źle i co feminizm nie jest .

Dla Watson oznaczało to, że wiele osób zburzyło ją dzisiaj, śledząc dogłębny profil w Targowisko próżności . Atak wydaje się być prowadzony przez (ale w żadnym wypadku nie ograniczony do) a Słońce artykuł z typowym Słońce zajmij się całością, o czym napisał na Twitterze gospodarz angielskiego talk-radia.

Ponieważ według Słońce i Hartley-Brewer i im podobni, nie można mówić o feminizmie i pokazywać tak dużo skóry. Ich zdaniem szczególnie nie, skoro Watson udzielił kiedyś wywiadu… Poczta online w której zachwalała filozofię im mniej znaczy więcej:

Uważam, że cała koncepcja bycia „seksowną” jest krępująca i myląca. Jeśli robię sesję zdjęciową, ludzie desperacko chcą mnie zmienić – ufarbować włosy na blond, wyskubać brwi, zrobić grzywkę. Potem jest wybór ubrań. Wiem, że każdy chce mieć moje zdjęcie w minispódniczce. Ale to nie ja. Czuję się niekomfortowo. Nigdy nie wyszłabym w minispódniczce. Nie ma to nic wspólnego z ochroną wizerunku Hermiony. Nie zrobiłbym tego.

Osobiście nie sądzę, żeby to było aż tak seksowne. Co jest seksownego w mówieniu, jestem tu z wypiętymi cyckami i krótką spódniczką… spójrz na wszystko, co mam? Mój pomysł na seks jest taki, że mniej znaczy więcej. Im mniej ujawniasz, tym więcej ludzi może się zastanawiać.

Jasne, zignorujmy fakt, że podała ten cytat osiem lat temu , kiedy miała 18 lat. Dla tych krytyków ten cytat był przechowywany od tego czasu, gotowy do użycia jako amunicja, gdy jej dekolt opada lub rąbek spódnicy podnosi się bardziej, niż uważają za feministyczny. W tym momencie w ich umysłach wszystkie zakłady są wyłączone, co oznacza, że ​​najwyraźniej uznają za całkowicie właściwe prowadzenie publicznych, poniżających debat na temat jej ciała. Niezależnie od tego, czy ta dyskusja między dwoma brytyjskimi pisarzami jest żartobliwa, jest całkowicie odczłowieczająca:

Pomińmy też najwyraźniej fakt, że było to jedno z wielu zdjęć w profilu. Obrazy grają strukturą i formą, są czystą sztuką. Sprawdź wspaniały, wyrafinowany wygląd couture, w który się zagłębia:

emma-watson-tim-walker-marzec-2017-ss04-a

(zdjęcie za pośrednictwem Tima Walkera / Targowisko próżności )

emma-watson-tim-walker-marzec-2017-ss08

(zdjęcie za pośrednictwem Tima Walkera / Targowisko próżności )

Ten, o którym mowa, jest jedynym, który można określić jako jakikolwiek stopień ujawniania. Oczywiście nie powinno to mieć najmniejszego znaczenia, ponieważ Emma Watson sprzeciwiająca się uprzedmiotowieniu i seksualizacji kobiet oraz jej decyzja o pokazaniu nam swojej seksualnej części w czasopiśmie (lub gdziekolwiek zechce) nie wykluczają się wzajemnie, nawet jeśli taki był motyw całej sesji lub każdej sesji. Jeden nie czyni drugiego hipokryzji.

Watson jest bardzo świadomy hipokryzji. W tym samym wywiadzie dla Vanity Fair opowiada o swoim życiu uczuciowym takim, jakie ma przedtem, co oznacza, że ​​nie mówi o tym, bo gdyby to zrobiła, nie byłaby w stanie powstrzymać innych od mówienia o tym na ich warunkach. Jak ona to ujmuje,

Prywatność nie jest dla mnie abstrakcyjną ideą… Chcę być konsekwentna: nie mogę mówić o moim chłopaku w wywiadzie, a potem oczekiwać, że ludzie nie zrobią paparazzi zdjęć mnie spacerującej poza moim domem. Nie możesz mieć tego w obie strony.

Oczywiście wiele osób pyta, dlaczego nie dotyczy to również jej ciała i jej feminizmu. Nie mówi o swoim chłopaku, bo nie chce, żeby inni mówili o jej chłopaku; więc nie może pokazać nam części swojego ciała, strategicznie ubranego w bolerko couture, bo wtedy zasługujemy na dostęp do jej całego, nagiego ciała, prawda?

Że. Jest. Nie. W jaki sposób. To. Pracuje.

Seksualność nie jest scenariuszem typu „wszystko albo nic”. Jeśli nosisz bikini na plaży, nie zostaniesz skrytykowany za noszenie spodni do pracy. Jeśli dzielisz się swoją seksualnością z partnerem lub dosłownie z kimkolwiek, kogo wybierzesz, nie oznacza to, że oczekuje się od ciebie seksu z każdym człowiekiem na planecie. (Och, witaj kulturo gwałtu.) Jest jedna osoba, która może ustalić, jakie są granice publicznych pokazów seksualności Emmy Watson i jak wpisują się w jej postrzeganie siebie jako kobiety i feministki, i ta osoba jest – powiedzmy teraz ze mną – Emma Watson.

(zdjęcie za pośrednictwem Shutterstock)

Chcesz więcej takich historii? Zostań subskrybentem i wesprzyj stronę!