Zarzuty dotyczące napaści ojca Taylor Swift wznawiają dyskusję na temat granic prasy

  Scott Swift, Taylor Swift i Andrea Swift pozują na 48. dorocznej ceremonii wręczenia nagród Akademii Muzyki Country

Ojciec Taylor Swift, Scott Swift, został oskarżony o napaść na fotografa, a incydent ten po raz kolejny odnowił dyskusję na temat konieczności szanowania przez prasę i paparazzi granic celebrytów.

Polecane filmy

Scott, doradca finansowy, w dużej mierze pozostaje poza centrum uwagi, choć Taylor w przeszłości komentował ich bliskie relacje. Dlatego niektórzy mogli być zaskoczeni, gdy pojawiły się doniesienia, że ​​71-letni ojciec rzekomo zaatakował fotografa. Policja nadal bada rzekomy incydent, który miał miejsce w Australii, gdzie Taylor występowała w ramach trasy Eras Tour. Nie postawiono żadnych zarzutów, ale policja potwierdziła, że ​​w sprawie napaści trwa dochodzenie. Ponieważ policja nie podała szczegółów, czytelnicy musieli opierać się na zeznaniach fotografa, Bena McDonalda i zespołu Taylora, aby dowiedzieć się, co się stało.

Obie strony nakreśliły bardzo różne obrazy zdarzenia. Zdaniem McDonalda , on i kilku innych fotografów zachowywali się „bardzo uprzejmie”, gdy zespół Taylora bez zachęty zaczął popychać ich parasolami. Taylor utrzymuje, że gdy Taylor wsiadł do jej samochodu, Scott niepotrzebnie podbiegł do niego i uderzył go w twarz.

matpat opowiada o papieżu

W międzyczasie zespół Taylor wydał oświadczenie, w którym zarzucił, że fotografowie „agresywnie przepychali się w stronę Taylor, chwytając jej personel i grożąc, że wrzucą pracownicę do wody”. Choć szczegóły pozostają niejasne, po ujawnieniu materiału wideo i szczegółów dotyczących McDonalda wiele osób zaczęło wypowiadać się w obronie Scotta.

Trendy #FreeScottSwift po rzekomej napaści

Chociaż Scott nie został aresztowany ani oskarżony o nic związanego z tym incydentem, użytkownicy zaczęli używać hashtagu #FreeScottSwift lub po prostu #ScottSwift, aby wyrazić dla niego wsparcie. Ci użytkownicy nie tolerują przemocy, ale wielu uważa, że ​​podczas gdy McDonald nie przestrzegał zasad, działał jedynie w samoobronie i obronie swojej córki.

Zdarzenie to przypomina to, które miało miejsce niedawno pomiędzy Jacobem Elordim a producentem radiowym w Australii. W obu przypadkach niejasne oświadczenia policji pozostawiły niejasne szczegóły. Jednak incydent w Elordi wzbudził również potrzebę ochrony granic prasy, biorąc pod uwagę, że producent radiowy przyznał się do zbliżania się do Elordi i filmowania go podczas kręcenia rażącego Saltburn żart, który następnie przerodził się w fizyczną sprzeczkę.

Osobno Andrew Scott również poprosił o to prasę obrzydliwe pytania dot Saltburn , w którym nawet go nie było. W tym przypadku zrezygnował z wywiadu, ale doświadczenia Scotta i Elordiego wzbudziły oburzenie i pokazały, że prasa może przekraczać granice zarówno werbalnie, jak i fizycznie.

Tymczasem niektórzy użytkownicy wyrazili sceptycyzm wobec relacji McDonald’s z wydarzeń związanych z incydentem Swifta, zwłaszcza że McDonald był jednym z dwóch fotografów Nicole Kidman kiedyś skutecznie uzyskała zakaz zbliżania się w 2005 r. McDonaldowi i Jamie Fawcettowi nakazano tymczasowo trzymać się z daleka od Kidman po tym, jak obserwowali jej posiadłość i mogli być zamieszani w umieszczenie w jej domu urządzenia podsłuchowego. Nie oznacza to, że jego relacja jest fałszywa, ale nadaje wagę wypowiedzi zespołu Swifta, ponieważ pokrywa się z wcześniejszym zachowaniem McDonald’s.

W sieci krąży także częściowy materiał filmowy z wydarzenia. Kiedy Taylor wsiada do samochodu, fotografowie rzucają się do przodu, a Scott najwyraźniej idzie w stronę bójki. Widzowie mogą także wyraźnie zobaczyć, jak pracownicy ochrony wykorzystują swoje ciała, aby zablokować zaloty fotografów. Tymczasem widzowie zwrócili uwagę, że fotografowie późną nocą ruszyli w stronę Taylora wąskim nabrzeżem promowym, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Fotografowie rzekomo grozili także słownie i nadal posuwali się naprzód, mimo że Taylor zasłaniała jej twarz parasolką, a ochrona próbowała ich powstrzymać.

Jeśli nie było żadnego aktywnego zagrożenia, a Scott zadał cios, gdy sytuacja uległa deeskalacji, jego działań nie można usprawiedliwić. W końcu chociaż paparazzi powinni szanować życzenia swoich fotografowanych osób, robienie zdjęć w miejscu publicznym bez pozwolenia nie jest nielegalne. Istnieje jednak ryzyko, że działania fotografów wykraczały poza uciążliwość i wkroczyły na terytorium zagrażające, w którym to przypadku Scott powinien mieć prawo do obrony i ochrony swojej córki.

Ponadto wydaje się, że w takich sytuacjach obowiązują podwójne standardy. Podczas gdy Scott i Elordi toczą śledztwo pod kątem napaści, dlaczego McDonaldowi lub producentowi radiowemu nie wszczęto śledztwa pod kątem nękania lub prześladowania? W przypadku Elordi można nawet dyskutować, co według producenta radiowego kwalifikowało się jako molestowanie seksualne.

Można potępić rzekomą przemoc w tych przypadkach, przyznając jednocześnie, że działania prasy były nie do przyjęcia i zastanawiając się, dlaczego te przypadki prawdopodobnie nie zostałyby zgłoszone i bez udziału policji, gdyby ofiara widocznego prześladowania lub molestowania nie zareagowała siłą.

(przedstawione zdjęcie: Rick Diamond / ACMA2013 / Getty)

Autor

Rachela Ulatowska Rachel Ulatowski jest autorką SEO dla DiariodeunchicotraBajador, która często pisze o DC, Marvel, Gwiezdnych Wojnach, literaturze dla młodych ludzi, wiadomościach o gwiazdach i filmach o dojrzewaniu. Posiada ponad dwuletnie doświadczenie w branży mediów cyfrowych i rozrywki, a jej prace można zobaczyć także w Screen Rant i Tell-Tale TV. Lubi biegać, czytać, warczeć na osobistości na YouTube i pracować nad swoją przyszłą powieścią, kiedy nie pisze zawodowo. Więcej jej tekstów znajdziesz na Twitterze pod adresem @RachelUlatowski.