Pierwsze recenzje dotyczące ponownego uruchomienia Jordana Peele's Twilight Zone są podzielone

Ponowne uruchomienie Strefy Zmierzchu Jordana Peele

Podczas gdy niektórzy krytycy bardzo chwalą reboot przedstawiony przez Jordana Peeleele Strefa mroku , inni oferują ostro mieszane uczucia na temat nowego programu.

Długo oczekiwany restart Strefa mroku pojawia się w wymiarze subskrypcji CBS All Access 1 kwietnia. Niektórzy krytycy rzucili okiem na pierwsze cztery odcinki, a program ma obecnie przyzwoitą 83% ocenę świeżości z 30 recenzji.

Rotten Tomatoes rejestruje 25 świeżych recenzji i 5 zgniłych, co wydaje się być dużym prawdopodobieństwem, ale kiedy wejdziesz w chwasty świeżych recenzji, często pojawia się głębsza krytyka. Mimo to nawet najgorliwsi nowicjusze budzą ostrożny optymizm Strefa krytyka, a niektórzy widzowie są w siódmym niebie. Mamy tu mieszaną torbę.

Brian Tallerico, RogerEbert.com:

Przepracowując pomysły z oryginalnej serii we własnym niepowtarzalnym stylu, riff Peele'a w The Twilight Zone jest hipnotyzujący i niezapomniany.

[…] program, który jest tak dobry, że będziesz chciał uzyskać subskrypcję CBS All Access.

[…] Zwroty akcji czterech odcinków wysłanych do druku zyskały aprobatę Serlinga.

Matthew Gilbert, The Boston Globe:

Opierając się na czterech odcinkach udostępnionych do przeglądu, nowa Strefa wydaje się być nierówna, z kilkoma fajnymi poprawkami, w szczególności większą świadomością bigoterii i terroryzmu, a także – po niezasłużonej godzinie na odcinek – trochę frustrująco zabłoconej historii.

[…] Peele nie przywołuje dramatu, patosu i kosmicznej ironii, jakich można by oczekiwać od gospodarza.

[…] Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć więcej Strefy Zmierzchu Peele, nawet z wczesnymi mieszanymi wynikami. Natknąłem się na wystarczająco dużo satysfakcjonujących chwil, aby zainspirować więcej wydobycia złota.

Russ Fischer, NarodzinyFilmyŚmierć:

To odrodzenie, czwarty serial telewizyjny, który nosi nazwę Twilight Zone, już wygląda jak najzdolniejszy z przeróbek post-Serling, a to w dużej mierze dzięki Jordanowi Peele.

[…] Debiutanckie odcinki nie są jednak do końca udane. Format półgodzinny był idealny do konstrukcji programu setup-twist-pay-off. Kilka godzinnych odcinków z czwartego sezonu serialu wyróżnia się. (W czwartek wychodzimy do domu to najbardziej oczywisty wybór.) Mimo to godzina często była zbyt dużym obciążeniem, aby zrównoważyć pulchną okleinę serialu

co to jest zimowy żołnierz?

Krótko mówiąc, te nowe odcinki są zbyt długie.

Robert Rorke, New York Post:

Reboot Peele'a The Twilight Zone, który ma swoją premierę w poniedziałek w CBS All Access, jest trzecią próbą wielbicieli Serlinga, aby odtworzyć uderzająco niesamowitą jakość oryginalnego serialu CBS (1959-64), ale Peele, który wydziela powagę pogrzebu dyrektor domu jako gospodarz, tylko częściowo dostarcza towar.

Joelle Monique, Padżiba:

Pierwsze dwie wyprawy Peele do horroru spotkały się z wyróżnieniami i tysiącami krytycznych przemyśleń na temat politycznych punktów widzenia Wyjdź i my. Nic nie zmienił w swoim podejściu do Strefy mroku.

Moją ulubioną częścią nowej serii jest podejście Peele do Narratora. W występie Peele jest coś magicznego. W jego oku pojawia się błysk, łagodność w opowiadaniu tych ostrzegawczych historii i nieziemska wiedza idealna do serialu. Peele nigdy nie próbuje powielać tego, co Serling udoskonalił lata temu. Zainspirowany pomysłodawcą, ale robiący swoje, Peele jest idealnym przewodnikiem po przerażających tunelach czasoprzestrzennych Twilight Zone.

Darren Franich, EW:

dlaczego wybielacz był tak zły?

Widziałem cztery odcinki nowej Strefy Zmierzchu, które pojawią się w CBS All-Access w poniedziałek 1 kwietnia. Statystycznie przynajmniej jeden odcinek powinien być dobry.

Złagodzić swoje oczekiwania, to właśnie mam na myśli. Następnie wyrzuć je przez okno. Pierwsze cztery odcinki są złe, bałagan sennych zarozumiałości chwytających się aktualności z dialogami na nosie wypowiadanymi przez nudne postacie. Kilka ostrych występów nie może zatriumfować nad nieustanną intrygą fabularną. To jedno z pierwszych wielkich rozczarowań w 2019 roku.

Warto zauważyć, że każdy producent wykonawczy wymieniony po Peele jest niepokojący. Jest Simon Kinberg, jeden z tych mega-franszyzowych hakerów, który napisał drogie popularne filmy, nigdy nie rozwijając znaczącego stylu lub namacalnej substancji. Jest Marco Ramirez, showrunner drugiego sezonu Daredevil i The Defenders, więc prawdopodobnie dlatego każda historia wydaje się dwa razy dłuższa niż powinna.

Hazel Cillis, Jezebel:

Wyprodukowany i prowadzony przez Jordana Peele'a w roli Rod Serlinga, nowy reboot Strefy Zmierzchu jest często kreskówkowy. […] ton jest często kapryśny, często rozkoszuje się retro korzeniami, zamiast przenosić The Twilight Zone w ciemniejszą estetykę. Odcinki są skąpane w nienasyconym neonowym blasku klasycznych knajpek i zadymionych klubów komediowych, każdy z nich to paranoiczny mini-noir. Różnorodna rasowo obsada o wielkich nazwiskach jest również poważną korektą nie tylko w oryginalnej Strefie Zmierzchu (w której, jak można się spodziewać, w większości grali wyłącznie biali ludzie), ale w ogóle w science fiction, której wciąż udaje się tworzyć nowe światy, które ledwo zachowują różnorodność tego, który mamy teraz.

[…] Reboot może posiadać figlarne, machające palcami serce Serlinga, ale nie ma jego minimalizmu. Podobnie jak wiele postaci, które zostaną wrzucone na orbitę Strefy Zmierzchu, widzowie ponownego uruchomienia dostaną znacznie więcej, niż się spodziewali.

Ben Travers, IndieWire:

The Twilight Zone nie jest przefiltrowaną wersją oryginału ani własną pracą narratora. Wszędzie widnieje pieczęć Peele'a, podobnie jak wiele mile widzianych odcisków różnych pisarzy, reżyserów i gwiazd. Jest to zarówno przestrzeń integracyjna, jak i kreatywna, dzięki czemu Strefa Zmierzchu 2019 jest nową maszyną zbudowaną z myślą o trwałości.

Z pokazem tak związanym z historią kultury i osobistą nostalgią, jak Zmierzch Strefa , nic dziwnego, że zaprezentowany restart Peele miałby swoich wątpiących wraz ze swoimi bohaterami. Wpływ oryginalnej serii Roda Serlinga jest miarą, którą nikt nie chce być mierzony.

Intryguje mnie to, że przeczytałem kilkanaście recenzji, a każdy krytyk wydaje się mieć inny ulubiony odcinek restartu. Niektórzy narzekają, że serial jest zbyt ciemny, inni nazywają go kreskówkowym. Niektórzy uwielbiają Peele'a jako narratora, inni go potępiają. Nie udało mi się znaleźć konsensusu. Ujęcia są szeroko zakrojone i często w bezpośredniej opozycji. Już samo to powinno ci powiedzieć, że gusta są różne, a podejście tych ludzi może nie być twoje.

Wrócę po 1 kwietnia, aby przedstawić własne wrażenia. Czy będziesz oglądać w Prima Aprilis?

(przez Zgniłe pomidory , zdjęcie: CBS All Access)

Chcesz więcej takich historii? Zostań subskrybentem i wesprzyj stronę !

— Mary Sue prowadzi ścisłą politykę komentarzy, która zabrania, ale nie ogranicza się do osobistych zniewag wobec ktoś , mowa nienawiści i trollowanie.