Pięć powodów, dla których musisz oglądać S2 z Netflixa jeden dzień na raz

zdjęcie: Netflix Isabella Gomez, Rita Moreno, Justina Machado, Marcel Ruiz on

(od lewej): Isabella Gomez, Rita Moreno, Marcel Ruiz i Justina Machado w jeden dzień na raz

Byłem wielkim fanem ponownego uruchomienia klasycznego sitcomu Normana Leara przez Netflix Jeden dzień na raz od pierwszego sezonu . Jednak w głębi duszy martwiłem się o coś, o co myślę, że wszyscy się martwią, gdy kochają coś tuż za bramą: opad drugiego roku. Na szczęście nie musiałem się martwić. Drugi sezon serialu został niedawno uruchomiony na Netflix i poprawił się w już znakomitym pierwszym sezonie.

Oto pięć powodów, dla których warto oglądać:

zdjęcie: Netflix Justina Machado jako Penelope i Rita Moreno jako Lydia w serwisie Netflix 1 – KRÓLOWE

Dwa najlepsze występy telewizyjne w tej chwili nie są dostępne w telewizji ani w telewizji kablowej. Występują w tej małej komedii na Netflix i tak się składa, że ​​pochodzą z dwóch potężnych Latynosów. Zauważysz, że nie powiedziałem też najlepszych występów komediowych. powiedziałem najlepiej występy , ponieważ ten sezon, choć zawsze zabawny, był również niespodziewanie dramatyczny i miejscami wstrząsający, ponieważ serial traktował każdego z jego bohaterów jak w pełni rozwiniętego człowieka, któremu przydarza się pełen zakres życia.

Cała obsada była gwiezdna w tym sezonie, ale specjalne rekwizyty muszą trafić do dwóch matriarchów serialu.

Oczywiście jest legenda Hollywood, Rita Moreno , który w Lydia Margarita del Carmen Inclan Maribona Leytevidal de Riera stworzył jedną z najwspanialszych i najbardziej zniuansowanych latynoskich postaci w historii telewizji. Z jednej strony, tak, jest absolutnie staroświecką latynoską matką i babcią w sposób, jakiego można by się spodziewać: nieustannie żegna się i jest równie oddana byciu Kubańczykiem jak Bogu, mocno akcentowana i wierząca, że ​​nie ma większego problemu dla kobiety niż nie znalezienie dobrego mężczyzny.

kto napisał pocałunek z róży

Jednak jest również bardzo dumnie seksualna i wcale nie wstydzi się przeżywać na nowo sexcapades, które miała ze swoim ukochanym Berto, zanim zmarł, czasami z nieprzyjemnie żywymi szczegółami. Chętnie się też uczy, przyjmuje nowe pomysły. Lydia całkowicie akceptowała swoją wnuczkę Elenę (Isabella Gomez), kiedy wyszła jako lesbijka pod koniec pierwszego sezonu, a w drugim sezonie szybko podchwytuje ideę niebinarnych tożsamości płciowych (nawet jeśli wymaga Na pierwszej rutynie, aby ją tam dostać). W trakcie sezonu uwalnia jeszcze więcej przeszłości, a po siedemdziesiątce uczy się, jak utorować sobie zupełnie nową przyszłość. Oglądanie, jak Moreno porusza się w tej podróży z gracją, wesołością i głębią, było całkowitą radością.

Ale MVP sezonu musi iść do genialnego Justina machado , której Penelope (lub Lupe) miała wiele do czynienia w tym sezonie, od nowej miłości, przez ciągłą walkę z chorobami psychicznymi, po zły stan zdrowia matki. Wyglądało na to, że każdy odcinek w jakiś sposób zdołał doprowadzić Lupe do łez, prawie tak, jakby chciał pokazać, jak łatwo Machado może dostać się do tego emocjonalnego miejsca na bilon, i nigdy nie czuł się wymuszony, schmaltowski lub nie na miejscu.

Lupe to niesamowita postać, ponieważ uchwyciła dokładnie to, co to znaczy być dzieckiem dwóch światów. Podczas gdy jej dzieci czują się bardziej amerykańskie, chociaż… Zdecydowanie masz kubańską dumę, możesz poczuć wpływ kultury kubańskiej na Lupe, mimo że Stany Zjednoczone są jedynym krajem, jaki kiedykolwiek znała. We wszystkim, co robi, są sprzeczności, od sposobu, w jaki podchodzi do swoich związków (nie może uprawiać seksu bez miłości… pomimo tego, że chce seksu tylko od faceta, z którym się spotyka), po sposób, w jaki radzi sobie ze swoim zdrowiem psychicznym (bycie wszystko o terapii i lekach… dopóki nie pomyśli, że to ma i przestanie). Machado płynnie splata sprzeczności, tworząc piękny i pełen niuansów charakter.

I o mój Boże, jeśli nie dostanie nominacji do Emmy za jej wielki monolog w finale sezonu, który mnie uczynił absolutnie płakać , na świecie nie ma sprawiedliwości.

Jest tak wiele niesamowitych rzeczy Jeden dzień na raz , ale oglądanie pracy tych dwóch kobiet sprawia, że ​​program sam w sobie jest tego warty.

zdjęcie: Netflix Isabella Gomez jako Elena i Todd Grinnell jako Schneider on

2 – TAK WIELE NIESAMOWITEJ QUEERN

Elena Alvarez wychodząca jako lesbijka pod koniec pierwszego sezonu otworzyła drzwi do niesamowitych możliwości reprezentacji. Bohaterka była już aktywistką, która dba o wszystko, od feminizmu, przez walkę z rasizmem, po środowisko, dodając do tego fakt, że jest queerową Latynoską, a postać ma jeszcze więcej powodów, by edukować wszystkich na swojej drodze (a także publiczność).

Ponieważ jednak postać została zaprojektowana w ten sposób od samego początku, jej pojawienie się nie wydaje się powodem, aby każdy odcinek, w którym występuje, jest w specjalnym programie po szkole. Kiedy uczy rodzinę o słowie Latinx (na które Lydia ma najzabawniejszą odpowiedź) lub o tożsamości płciowej i różnych zaimkach, wszystko to wydaje się naprawdę naturalne.

Uwielbiam też, że serial nie boi się jej wad. Tak, jej działalność często odbywała się kosztem nawiązywania przyjaźni. Tak, może być obłudna, gdy jej wartości kolidują z czymś, czego pragnie. Tak, absolutnie może być uparta, zadufana w sobie i apodyktyczna. I to wszystko w porządku. Znowu jest zniuansowaną postacią kobiecą, a częścią bycia jest to, że dostajesz dobro i Źli.

I ONA SPOTYKA SIĘ Z KOGOŚ NIESAMOWITYM: niebinarną płcią Syd (Sheridan Pierce), która jest po prostu najsłodszym małym kujonem, jakiego kiedykolwiek zobaczysz. Bohaterowie serialu nigdy nie pomylą się, nazywając Syd, a Sylena jest po prostu niewiarygodnie urocza w swojej miłości i wspólnym geekingu. Wystarczy spojrzeć na te dwa:

zdjęcie: Netflix Isabella Gomez jako Elena i Sheridan Pierce jako Syd on

Ale o mój Boże, jeden z moich ulubionych momentów z Eleną był hołdem złożonym oryginałowi Jeden dzień na raz show i chwila queer. W jednym z odcinków Elena zostaje stażystką/praktykantką Schneidera, a pierwszego dnia jako handy-ma'am ubiera się na tę okazję… i pojawia się w stroju, który przypomina sposób, w jaki oryginalny Schneider ubierał się z powrotem w Lata 70. Co więcej, całkowicie podkręca postępowanie:

zdjęcie: Netflix Isabella Gomez jako Elena na

Nie ruszaj się, moje cholerne serce. ŻYJĘ I ODDYCHAM DLA BUTCH SCHNEIDER ELENY!

3 – POLITYKA Z ŁACIŃSKIEJ PERSPEKTYWY

Drugi sezon udaje się powiedzieć wiele rzeczy, które są przeciwne naszemu obecnemu prezydentowi, ale udaje się nigdy nie wymówić jego imienia. Jednak dość jasno wynika z tego, co oni zrobić powiedzmy, że rodzina Alvarezów nie zajmuje się obecną administracją. Jednak nastroje antyadministracyjne to tylko wierzchołek politycznej góry lodowej w tym sezonie i Jeden dzień na raz zajmuje się wszelkiego rodzaju kwestiami społecznymi i politycznymi z perspektywy wielopokoleniowej, wyraźnie latynoskiej, a konkretnie kubańskiej.

Na początku sezonu Alex (Marcel Ruiz) staje się niesforny i wrogi. Typowe rzeczy dla nastolatków, prawda? Cóż, częściowo. We wczesnym odcinku, kiedy jego rodzina wprawia go w zakłopotanie, będąc zbyt Kubańczykiem na jednym z jego meczów baseballowych, wyjawia, że ​​kilku białych chłopców, z którymi chodzi do szkoły, zaczęło nazywać go latynoskimi obelgami i kazać mu wracać tam, skąd pochodzi.

Epizod przystąpił do badania nie tylko sposobów, w jakie biali Amerykanie mogą być bigoteryjnych i rasistowskich wobec Latynosów, ale także (i to była część, z której byłem naprawdę zadowolony) zbadania koloryzmu w społeczności latynoskiej. Alex dał się złapać, ponieważ jest brązowy i wygląda jak Latynoska, ale Elena nigdy tego nie robi (w pewnym momencie myli się nawet z córką Schneidera), ponieważ jest biała. Powoduje to kryzys tożsamości Eleny, która również straciła swój hiszpański, i zmusza ją do większego nawiązania kontaktu ze swoimi kubańskimi korzeniami. Tymczasem Alex musi poznać trudną rzeczywistość, w której radzi sobie z rasizmem bez uciekania się do przemocy.

Drugą częścią tego jest naleganie Lydii, że Kubańczycy są w większości biali. Jej ciągłe powtarzanie tego faktu (mimo że Lupe wskazuje na wszystkich czarnych i brązowych Kubańczyków, których zna) powoduje, że Lupe komentuje fakt, że nawet Latynos może być czasami trochę rasistowski. PIEKŁO TAK, oni mogą. Chociaż biali Amerykanie są zbyt zajęci wrzucaniem nas do fałszywej społeczności, którą łączy język kolonialny, wszyscy mówimy, by zauważyć, że składamy się z różnych ras. Ale kolorystyka jest prawdziwa, chłopaki, i byłem bardzo szczęśliwy, widząc to z perspektywy latynoskiej w tym programie.

Chociaż irytuje mnie ciągła potrzeba oprawienia latynoskich historii w kontekście imigracji, uwielbiam to, jak to się robi Jeden dzień na raz poradził sobie z tym w tym sezonie, porównując status obywatelski Lydii ze statusem obywatelskim Schneidera. Oboje mają zielone karty, ale ona jest z Kuby i jest z Kanady, więc ciągle (i subtelnie) mówi się o tym, że choć oboje są imigrantami, to kubańska, akcentowana Lydia zawsze będzie podejrzana i inna, a nie biała , kanadyjski Schneider.

zdjęcie: Netflix Justina Machado jako Penelope on

4 – CHOROBA PSYCHICZNA TRAKTOWANA Z SZACUNKIEM

Przez cały sezon Penelope stara się trzymać razem i przeżywa ciężkie chwile, mimo że zakochuje się i ma wspaniały związek jako siła stabilizująca jej życie. Dzieje się tak dlatego, że bez porady lekarza decyduje, że nie potrzebuje już leków ani terapii na depresję i zespół stresu pourazowego i odchodzi z obu.

Oglądanie, jak Lupe przez to przechodzi, jest wstrząsające, ale odbywa się to również z miłością i szacunkiem, nawet jeśli program szczerze mówi o tym, jak inni mogą zareagować, lub na przemian, jak osoba w ferworze choroby może negatywnie wpłynąć na innych, nawet bez zamiaru. Jest kilka sytuacji, w których nielecznicza Lupe atakuje w okrutny sposób, a te chwile nie są łagodzone. Jednak nie jest też oczerniana.

Tymczasem jej matka i dzieci robią wszystko, co w ich mocy, aby kierować jej coraz bardziej niemożliwym do opanowania życiem, ostatecznie zdając sobie sprawę, że skała ich rodziny potrzebuje własnego kamienia i obiecują zrobić lepiej, aby bardziej ją wspierać, gdy ich wspiera.

Wszystko to jest szczególnie ważne w serialu o Latynosach, ponieważ bardzo często w społecznościach kolorowych choroba psychiczna jest postrzegana jako problem białych ludzi. Latynosi często sceptycznie podchodzą do potrzeby terapii lub leków. Właściwie to zostało przedstawione w pierwszym sezonie tego programu. Teraz, gdy Lupe doszedł do przyjęcia pomocy w postaci leków i terapii, możemy zobaczyć portret Latynoski zmagającej się z tym w sposób pełen miłości i współczucia. Myślę, że jest tak wielu Latynosów zajmujących się problemami zdrowia psychicznego, które tak wiele skorzystają na tego rodzaju reprezentacji.

5 – ŚMIECH SIĘ GŁOŚNO, ZABAWNY

Oprócz wszystkich poważniejszych powodów związanych z reprezentacją wymienionych powyżej, Jeden dzień na raz jest po prostu zabawne. Podczas gdy wielokamerowe, półgodzinne, rodzinne sitcomy zdają się odchodzić na rzecz jednokamerowych komedii z humorem opartym na specyficznym rodzaju złośliwego żartu, Jeden dzień na raz udowadnia, że ​​w wielokamerowym formacie można wydobyć mnóstwo humoru.

Poprzez sprecyzowanie swojego humoru, udaje mu się sprawić, by śmiech był uniwersalny, udowadniając również, że w komedii, czy w jakimkolwiek innym gatunku, nie trzeba się martwić, że jest się głównym nurtem, aby przemówić do większości ludzi. Pismo z niuansami i szczegółowością nadaje materiałowi głębię, która pozwala każdemu znaleźć drogę.

Niezależnie od tego, czy jesteś Latynosem, czy nie, Jeden dzień na raz jest komediowym złotem i powinieneś natychmiast go obejrzeć! Sezony pierwszy i drugi są już dostępne w serwisie Netflix.

(zdjęcie: Netflix)