Marvel naprawdę musi traktować Sama Wilsona jako ważną postać i bohatera, którym jest

Sam Wilson (Anthony Mackie) przygotowuje się do bitwy w Captain America: The Winter Soldier

W najnowszym zwiastunie dla Avengers: Koniec gry , który możecie obejrzeć poniżej, dostajemy kilka czarno-białych (z nutami czerwieni) klipów tych, w których straciliśmy Wojna nieskończoności . T’Challa, Guardians, Doctor Strange, Hope van Dyne, Bucky… ale co dziwne, nie ma Petera Parkera ani Sama Wilsona.

Biorąc pod uwagę, że wiemy, że Peter nadal ma dużą rolę do odegrania w przyszłości MCU, jego pominięciem może być Marvel próbujący udawać, że nie wiemy, że wróci. Ale pominięcie Sama? Daj spokój.

Sam Wilson jest Avengerem, bohaterem i moim wyborem na partnera Steve'a OTP. W Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz , okazywał ekstremalne współczucie, a także ekstremalne twardziele. W Wojna domowa , dosłownie został aresztowany, kiedy wrócił, aby sprawdzić Rhodeya, aby upewnić się, że żyje po tym, jak Rhodey otrzymał prawie śmiertelny cios przeznaczony dla Sama.

Pomógł Steve'owi wyśledzić Bucky'ego, mimo że Bucky też próbował go zabić przy kilku okazjach. Jest cholernym Sokołem, a także najlepszym snarkerem na świecie. Humor drugiego Avengersa w połowie bitwy nie jest tak doskonały jak Sam.

Dlaczego więc Marvel lubi udawać, że Sam nie ma obecnie znaczenia dla nikogo w MCU? Sam zmarł sam, a nikt nie był świadkiem jego odkurzania po snapie Thanosa. Dosłownie przy każdej innej postaci ktoś zareagował na ich śmierć. Nawet Gamora, która zmarła samotnie, miała żałobną, fatalną reakcję Petera Quill na jej stratę później w filmie.

Sama? Nikt nie zareagował na śmierć Sama. Rhodey po prostu zawołał go kilka razy, a potem doszło do śmierci Groota i reakcji Rocketa.

Nie brzmi to jak wściekły spedytor, ale Sam jest jedną z postaci, które reprezentowały życie poza Kapitanem Ameryką i dziedzictwem tarczy dla Steve'a. Sam nie spotkał go jako Cap; poznał go jako Steve'a Rogersa. Sięgnął do Steve'a jako kolega weteran, a nie superbohater.

Jeśli Bucky jest przeszłością Steve'a, to czy nie można by argumentować, że przyjaźń Steve'a z Samem reprezentuje przyszłość? Dlaczego więc nie podkreślić, że Steve stracił więcej niż jednego ze swoich przyjaciół?

władca pierścieni kanon

Poza moją wysyłką, Sam również zawsze miał krótki koniec kija, jeśli chodzi o rozwój postaci. W Zimowy Żołnierz , dostrzegamy życie Sama. To weteran, który stracił swojego najlepszego przyjaciela w walce. Prowadzi grupę wsparcia dla żołnierzy z zespołem stresu pourazowego, co jest jednym z powodów, dla których jest w stanie połączyć się ze Stevem; nie po to, żeby być pełnym Steve'a Stana, ale jeśli myślisz, że Tony jest jedynym z PTSD, pomyśl jeszcze raz.

Sam w sobie jest zdolnym, silnym charakterem, ale kiedy zostaje przyjacielem Steve'a, staje się to jego cechą definiującą.

W znakomitym eseju zatytułowanym Biały bohater, pomocnik koloru , pisarka Clara Mae opowiada o tym, jak jest to problem w szerszym MCU. Tony i Rhodey, Doctor Strange i Wong, Carol i Maria, a nawet Thor i Valkyrie… istnieje tradycja MCU umieszczająca swoje kolorowe postacie w rolach wspierających białego bohatera.

Mae pisze:

w dniu, w którym śmiech ucichł

I to nie znaczy, że nie są to wspaniałe postacie, o których sugeruje się, że mają bogate życie wewnętrzne… Postacie prawdopodobnie wzdrygałyby się przed klasyfikacją „pomocników”, ale są one określane jako takie przez filmy, ze względu na ich historie ostatecznie pracując nad wsparciem łuku głównego bohatera. Wszystkie z nich istnieją, aby pomóc liderowi przepracować jakiś problem lub traumę i zapewnić wsparcie logistyczne. Mamy przebłyski tego, kim są jako ludzie, ale rzadko rozwija się to poza ich relacją z protagonistą.

Mae ma rację. Sam jest zdefiniowany przez jego związek ze Stevem, a wielu w fandomach zapisuje go jako trop najlepszego przyjaciela, zamiast dawać mu własną podróż. Była nawet popularna teoria, że ​​był agentem Hydry, która pojawiła się na Tumblrze Zimowy Żołnierz , bo był najwyraźniej zbyt miły. Sama byłam nawet winna tego, że po prostu powiedziałam, że jest chłopakiem Steve’a i nie zastanawiałam się, jaka może być jego postać jako Mściciel i bohater poza jego związkiem ze Stevem.

A teraz Marvel nie może nawet umieścić swojej śmierci w zwiastunie, w którym pojawia się prawie każda inna martwa postać, a Steve mówi o utracie przyjaciół i rodziny.

Na dłuższą metę jest nadzieja. Sam podobno będzie gwiazdą własnego serialu telewizyjnego z Buckym, chociaż szczegóły tego, co będzie pociągać za sobą ten serial, są trzymane w ścisłej tajemnicy. Mam nadzieję, że serial nie tylko każe mu grać kumpla z Buckym, ale pozwala mu rozwijać się jako jego własna postać. W komiksach Sam przywdział płaszcz Kapitana Ameryki. Może seria zbuduje się w kierunku Sama, który przejmie tarczę.

steve buscemi witam dzieciaki

Ale nawet jeśli tak się nie stanie, chcę, żeby Sam dorósł sam. Chcę, żeby nie zgadzał się z ludźmi, był zły, żeby być może zainteresował się miłością. Chcę, żeby został potraktowany tak samo, jak Steve i Tony, ponieważ na to zasługuje postać. MCU nie może się reklamować jako inkluzywne, a następnie mieć kolorowe postacie, które konsekwentnie są tylko pomocnikami.

Niech Sam, który jest w MCU od około pięciu lat, otrzyma własną historię, w której jest głównym bohaterem. To nie jest zbyt wiele, by prosić.

(zdjęcie: Marvel)

Chcesz więcej takich historii? Zostań subskrybentem i wesprzyj stronę !

— Mary Sue prowadzi ścisłą politykę komentarzy, która zabrania, ale nie ogranicza się do osobistych zniewag wobec ktoś , mowa nienawiści i trollowanie.