Recenzja: Najciekawsze aspekty odrobiny chaosu kryją się pod warstwami nieprzekonującego romansu

maxresdefault

Biorąc pod uwagę, jak ukochana była poprzednia współpraca Alana Rickmana i Kate Winslet Rozsądek i wrażliwość , film z epoki, który ich ponownie zjednoczył, powinien zostać wydany tego lata z dużym zainteresowaniem jako trochę alternatywnego programowania. Zamiast, Trochę chaosu prawie nie znalazł żadnego szumu, gdy miał premierę jako ostatni film na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, okrążył stosunkowo niewiele festiwali i został wydany w zeszłym tygodniu przy bardzo niewielkich fanfarach (z wyjątkiem niesamowitego występu Rickmana na Tonight Show). Dlaczego drugi reżyserski wysiłek Alana Rickmana (po jego niedocenianym) Zimowy gość , z Emmą Thompson w roli głównej) zostaniesz przyjęty jako bezwładny makaron? To jest wielkie pytanie związane z filmem.

lovecraft o stworzeniu

Cóż, prawda jest taka, że ​​chociaż film jest piękny dla oka, ze wspaniałą ścieżką dźwiękową i wzbogaca imponujące scenografie i kostiumy, jest to również nudny romans, który dusi coś, co może być interesującą historią, która, jak Rozsądek i wrażliwość , próbuje tchnąć współczesny feminizm w historię z epoki. A szkoda, ponieważ jest bardzo jasne, że Rickman (i jego współautorzy) mają skłonność do feminizmu, którą chcą podkreślić, i co jest korzystne dla większej historii małżeństwa i miłości na francuskim dworze królewskim. I jest kilka uroczych, mądrych i wciągających momentów, kiedy film patrzy na te życia z zaskakującą ilością empatii ze strony bohaterów i filmowców. Są prawdopodobnie trzy sceny, które można uznać za genialne… ale łatwo je przeoczyć w tym filmie o romansie, który wydaje się pozbawiony motywacji – o dwóch postaciach, którym całkowicie brakuje chemii.

Kate Winslet powinna idealnie pasować do roli Sabine, architekta krajobrazu (na długo zanim większość kobiet miała jakąkolwiek pracę, nie mówiąc już o karierze), biorąc pod uwagę jej umiejętności grania kobiet wyzwolonych seksualnie i zawodowo, wyprzedzając swoje czasy. Zostaje zatrudniona przez Andre le Notre (Matthias Schoenaerts) do zbudowania ogrodu w Wersalu, ponieważ w przeciwieństwie do tak-mężczyzn, również ubiegających się o prestiżową pracę, cieszy się ogrodem z odrobiną chaosu (dziwne, co wtedy nazywano chaosem). .

Desperacko potrzebuje tej pracy, nie dlatego, że jest zdesperowana finansowo, ale dlatego, że wciąż opłakuje śmierć córki i męża. Ta strata odzwierciedla stratę króla Ludwika XIV (Alan Rickman) podczas filmu, podobnie jak jej trudności małżeńskie odzwierciedlają życie Filipa Stanleya Tucciego, księcia Orleanu i Andre i jego własnej żony, którzy mieli romans i doprowadzili do ich małżeństwo tylko z nazwy. Philippe jest żonaty z dziećmi księżniczki Pauli Paul, ale jest zakochany w markizie Du Vasse Jamiego Bradleya… a księżniczka zdaje sobie z tego sprawę i twierdzi, że jest zadowolona z ustaleń, które ustalili. Król miał romans ze starzejącym się, inteligentnym dworzaninem (Jennifer Ehle), ale także przyznaje, że kochał swoją młodą żonę, która urodziła ich dzieci na swój własny sposób.

Wszystko to powinno stanowić ciekawą eksplorację życia domowego w sądzie i tego, jak małżeństwo ewoluowało na przestrzeni czasu. I jak powiedziałem, są co najmniej trzy momenty, które sięgają głęboko. Paula Paul świetnie radzi sobie z Tucci, opowiadając Winsletowi o swoim wyborze i akceptacji biseksualizmu męża. Niewiele jest scen, które lepiej przykuwają milczące cierpienie niż wtedy, gdy Winslet siedzi z damami dworu i dzieli swój smutek z powodu utraty dziecka, tylko po to, by uświadomić sobie, ile kobiet poniosło w tym czasie podobną stratę. A Winslet i Rickman wciąż mają swoją starą chemię, którą wspaniale pokazują, gdy siedzą w ogrodzie i dyskutują o pamiętniku jego zmarłej żony… to urocza scena, która mówi rzeczy, które są zarówno specyficzne dla ich czasu i statusu, ale także zaskakująco uniwersalne.

Ale mamy też sceny Winsleta z Schoenaertsami, które są po prostu tak banalne w tym arlekińskim romansie. Winslet jest wspaniałą aktorką, ale to nie była dla niej właściwa rola i często wydaje się zagubiona. Schoenaerts właśnie dał świetny występ, jako kolejny romantyczny trop, in Daleko od szalonego tłumu , ale tutaj jest tylko mokrym kocem, który wydaje się zmagać z każdą romantyczną linią, którą jest zmuszony wypowiedzieć. Winslet i Schoenaerts nie mają chemii, a sposób, w jaki film stawia romans na pierwszym planie, zamiast pozwolić rozkwitnąć i ewoluować cichej, pełnej szacunku przyjaźni, sprawia, że ​​jest to po prostu irytujące.

Oglądając scenę między Winsletem a Rickmanem w ogrodzie, przypomniały mi się dwa filmy: Pozostałości dnia i Pani Brown (ten ostatni od współautora Jeremy'ego Brocka). Oba filmy dotyczyły atrakcyjności dla osób niedostępnych i zrobiły to o wiele lepiej niż Trochę chaosu . Całkowite lekceważenie małżeństwa Andre z czarnym charakterem filmu (bardzo kiepski występ Helen McCrory) jest śmieszne. Gdyby w filmie została lepiej potraktowana i widziana jako prawdziwa kobieta, wymuszona tymi samymi konwencjami społecznymi, które unieszczęśliwiają jej męża, film byłby o wiele ciekawszą historią. Zamiast tego jest niczym więcej niż utrapieniem dla kochanków, których powinniśmy razem chcieć… ale nie rób tego. Zwłaszcza biorąc pod uwagę późne ujawnienie jej własnego małżeństwa, przypomina nam, że Sabine jest nadal drugą kobietą w tym związku.

Tematycznie film chce powiązać fizyczną konstrukcję tego rodzaju nowego, świeżego, nowoczesnego ogrodu z nowym sposobem patrzenia na miłość i małżeństwo (oczywiście tylko wśród wyższej klasy). A kiedy te powiązania tematyczne się łączą, film naprawdę działa, czyniąc go czymś więcej niż bardzo brytyjskim kostiumowym dramatem o Francji. Ale zbyt często te więzi są poświęcane dla czegoś, co wydaje się być komercyjnym podejściem do historii miłosnych, które bagatelizuje publiczność. Więcej czasu na dworze sprawiłoby, że ostatnie chwile, kiedy widzimy ogród w całej okazałości, byłyby o wiele bardziej sugestywne i ekscytujące. Ponieważ Rickman wyraźnie chce ujęcia końcowego, pokazującego, że ogród jest schowany przed wścibskimi oczami, aby powiedzieć coś o miłości jako prywatnej, osobistej sprawie, co jest warte uwagi.

Lesley Coffin to nowojorski przeszczep ze Środkowego Zachodu. Jest nowojorską pisarką/redaktorką podcastów dla Filmoria i współtwórca filmowy w Interrobang . Kiedy tego nie robi, pisze książki o klasycznym Hollywood, w tym Lew Ayres: sumienny obrońca Hollywood i jej nowa książka Gwiazdy Hitchcocka: Alfred Hitchcock i Hollywood Studio System .

—Proszę zwrócić uwagę na ogólną politykę komentarzy The Mary Sue.—

Czy śledzisz The Mary Sue dalej? Świergot , Facebook , Tumblr , Pinterest , & Google+ ?