Recenzja: Tranzystor warto podłączyć

Bastion było czymś wyjątkowym. Debiutanckie tytuły to ryzykowny biznes, ale deweloper Supergiant Games wyraźnie wiedział, co robią. Ta gra miała wszystko: bujną grafikę, poruszającą fabułę i pierwszorzędną rozgrywkę (nie wspominając o ścieżce dźwiękowej, która nie opuściła mojego iPoda od dwóch lat). Zwalił mi skarpetki, a moje oczekiwania co do jego kontynuacji nie były niskie.

Wspomniałem znajomemu, że recenzuję Tranzystor i chciał wiedzieć, czy przypomina starszego rodzeństwo. Na przykład z takim staromodnym wyglądem i tym narratorem? Tak dla obu, ale oprócz kilku drobnych szczegółów, izometryczny POV i ciepły koc głosu Logana Cunninghama są tam, gdzie podobieństwa do Bastion koniec. To znaczy, z wyjątkiem jednej rzeczy: Tranzystor też jest doskonała.

śmiałek sezon 3 narodzony na nowo

Zaczynamy w mieście Cloudbank, bogatej, cyberpunkowej metropolii. To miejsce pełne kolorów i wytworności, gdzie złocone sale koncertowe mienią się obok łagodnych kanałów, a senne kosmiczne krajobrazy dryfują po holodecku. Muzyka stanowi idealne połączenie, sugerując środowisko, w którym zarówno syntetyczne, jak i organiczne piękno harmonizują ze sobą. Dyrektor artystyczny Jen Zee i kompozytor Kosz Darrena zasługują na mnóstwo pochwał za świat, który tu wyczarowali, i chciałbym się w nim roztopić, gdyby nie niebezpieczeństwo rozerwania go w szwach. Cloudbank zmaga się z wściekłym pełzaniem Procesu, technologicznym rozpuszczalnikiem nad miastem. Proces jest kontrolowany przez nieuchwytną Cameratę, która ma własną wizję Cloudbank. Jednym z ich celów jest Red, słynna piosenkarka, która zostaje pozbawiona głosu. Spotykamy ją w najgorszą noc jej życia, przetransportowaną przez miasto mieczem z płytką drukowaną, który jej nie zabił. Spoczywa głęboko w zmiętym torsie mężczyzny, kogoś, kogo Red dobrze znał. Miecz zawiera teraz wszystko, co z niego zostało. To jest Tranzystor, ezoteryczna broń, która może wchłonąć ślady tych, których zabija. Z nowym towarzyszem w ręku Red nie marnuje czasu na walkę. Obcina swoją niepraktyczną suknię, wkłada kurtkę zmarłego, wskakuje na motocykl i poluje na napastników. To jest jej miasto, do cholery.

Red to solidna bohaterka (i wkrótce do niej wrócę), ale prawdziwą gwiazdą jest walka. To system hybrydowy, mało prawdopodobne połączenie hack’n’slasha w czasie rzeczywistym ze strategią turową. Nie ma interesu, który jest tak dobry, jak jest – a jednak.

Kiedy zaczyna się walka, Czerwony jest odgrodzony i nie może uciec z pola. Nie ma miejsca na porażkę. Może swobodnie biegać po wielorybnictwie (oczywiście, gdy pozwalają na to czasy odnowienia), dopóki nie będzie mogła wykonać swojej tury. Tutaj wszystko się układa. Czas się zatrzymuje, pojawia się siatka, a odgłosy walki rozpływają się, zastąpione wspaniałym buczeniem Reda. W tej przestrzeni gracz ma cały czas na świecie, aby zaplanować działania Czerwonego. Narysuj jej ścieżkę wokół wrogów, aktywuj jedną umiejętność tutaj, drugą tam. Gdy wszystko będzie gotowe, po prostu naciśnij spację i obserwuj, jak leci. Przypływy i odpływy między chaotyczną przemocą a cichym planowaniem są uwodzicielskie, symfoniczne. Nie mogę powiedzieć, że kiedykolwiek grałem w coś takiego.

Równie wyjątkowe jest podejście do umiejętności. W miarę postępów w Cloudbank Czerwony napotyka ofiary Procesu, które pozostawiają po sobie zdolności bojowe, które można wgrać do miecza. Czerwony może mieć tylko cztery aktywne umiejętności na raz, ale oto fajna część: wszelkie umiejętności, które nie są używane, można wyposażyć jako ulepszenia. Na przykład zderzenie to standardowa akcja w zwarciu, podczas gdy Purge to umiejętność zadawania obrażeń w czasie. Jeśli ustawisz Crash jako aktywną zdolność bojową i użyjesz Purge jako ulepszenia, DOT zostanie dodany do podstawowych obrażeń Crasha. Ale jeśli ustawisz Purge jako aktywną zdolność i użyjesz Crash jako ulepszenia, efekt będzie zupełnie inny – DOT teraz również ogłusza cele. Każda kombinacja ulepszeń ma swój własny smak, a możliwości są odurzające. Możesz wymieniać kombinacje w dowolnym punkcie zapisu, a obszary ćwiczeń można znaleźć w całym mieście, co daje bezpieczną przestrzeń do majsterkowania i eksperymentowania. To nie jest prosta sprawa znalezienia dobrego buildu. To jest alchemia. To jest LEGO. Spróbuj czegoś, zburz to, zacznij od nowa. I nie rozgość się zbytnio, gdy znajdziesz swoje ulubione połączenie. Karą za utratę całego HP jest chwilowa utrata jednej z twoich aktywnych umiejętności. To nie tylko sprawia, że ​​​​w trakcie tej konkretnej walki nie masz dostępu, ale nie będziesz mógł ponownie uzyskać dostępu do tej umiejętności, dopóki nie odwiedzisz wymaganej liczby punktów zapisu. Oznacza to, że musisz być zaznajomiony ze wszystkim w swoim zestawie narzędzi i wystarczająco elastyczny, aby ciągle zmieniać strategię. Tranzystor nie tylko zachęca do kreatywności w walce, to wymaga to. Nagrodą za sprostanie temu wyzwaniu jest nie tylko satysfakcja z rozgrywki, ale także fabuła. Za każdym razem, gdy używasz nowej kombinacji umiejętności, odblokowujesz odpowiednie profile postaci. Opanowując swoje umiejętności, dowiesz się więcej o tych, którzy ci je dali — w tym o głosie w mieczu i kobiecie, która go dzierży.

piękna i bestia czarodziejka

Wchodząc do gry, zdawałem sobie sprawę, że Red jest cichym protagonistą i że wszystko mówi miecz. Nie martwiłem się tym dokładnie, ale byłem ciekaw, jak wyjdzie postać Red i jak rozegra się dynamika między nią a bronią/narratorem. Odpowiedź, cieszę się, że jest znakomita. Red to jej własna kobieta i, co dziwne, jej brak głosu sprawia, że ​​jej emocje stają się jeszcze bardziej instynktowne. Zazwyczaj cisi protagoniści ujawniają się poprzez czynności, które wykonuje gracz, ale Tranzystor wykracza poza to. Tak, masz poczucie, kim jest Red w sposobie, w jaki tańczy wokół swoich wrogów, ale jest jeszcze bardziej obecna w rzeczach, które nie zrobić. Miecz może być tutaj dosłownym głosem, ale Red wciąż ma pełną sprawczość. Chwile, w których sugeruje jedną rzecz, a ona robi inną, dały mi najjaśniejsze wyobrażenie o tym, kim ona jest — zła, obolała, uduchowiona, nieustraszona.

Nie oznacza to, że związek między Czerwonym a jej mieczem jest antagonistyczny. Wręcz przeciwnie, ich więź była jedną z moich ulubionych części gry. Człowiek wewnątrz Tranzystora jest mile widzianym towarzyszem, a jego dawanie i branie z Redem sprawia, że ​​oboje ożywają. To dziwne, że broń jest emocjonalnym centrum historii, ale Tranzystor upadłby bez głębi, jaką miecz daje Redowi. To dzięki jego słowom rozumiemy prawdziwy zakres straty – nie tylko głos Reda i jego własne ciało, ale Cloudbank i życie, które tam kwitło. Miecz zaciekle chroni Reda, ale historia jest o wiele bardziej o tym, że go uratowała, niż na odwrót. Zabójczy instrument, którego używa Red, by odzyskać swoje miasto, jest, z całą powagą, najbardziej wrażliwą postacią w grze. Czerwony to sprawiedliwość; miecz jest miłością.

archiwum własnego oryginału

Podczas gdy narracyjna większość gry była całkowicie wciągająca, podpórki do książek były miejscem, w którym straciłem równowagę. W wielkiej tradycji cyberpunku Tranzystor nie jest prostą historią i wiele z niej pozostawiono do interpretacji. Teraz doceniam ten aspekt bardziej niż podczas gry. Gra nie wyjaśnia właściwie stawek ani kluczowych graczy przed upływem godziny i chociaż nie mam nic przeciwko historii opowiedzianej nie w porządku, przyznaję, że przez znaczną ilość czasu zastanawiałem się, czy nie przegapiłem coś. Mój komputer miał ostatnio problemy z wydajnością, więc nie było poza sferą możliwości, że scena ekspozycyjna zawiodła. Rozumiem, że dwuznaczność początkowej sekwencji miała wzbudzić moją ciekawość – i tak było – ale sposób, w jaki zostały użyte nazwy miejsc i osób, sugerował, że powinienem już wiedzieć, do czego i do kogo się odnoszą. Dopiero po ujawnieniu konfiguracji poczułem się komfortowo.

Podobnie zakończenie to podróż i pół, rzucanie w ciebie abstrakcją za abstrakcją w szybkich odstępach czasu. Po kilku dniach gryzienia raczej podoba mi się to, co mówiło zakończenie (a przynajmniej moje oszacowanie tego, co mówiło – to zdecydowanie sytuacja z jednorożcem origami). Ale w tej chwili byłem zdziwiony i przez około minutę skakałem wściekły. To uczucie rozwiało się wraz z ostatecznym obrazem gry, co doprowadziło mnie do zdziwienia. Myślę, że na końcowym akcie skorzystałoby nieco wolniejsze tempo, trochę więcej czasu na zagłębienie się w sprawy. Wszystkie kawałki są na miejscu i, jak odkryłem, tworzą cudowną rozmowę. Żałuję tylko, że nie mogłem przeprowadzić tej rozmowy z samą grą, a nie z innymi, którzy też się nad nią zastanawiają.

granie w gry wideo w bieliźnie

Jednak jako całość Tranzystor była piękną przygodą, którą gorąco polecam fanom RPG. Przejście historii na standardowym poziomie trudności zajęło mi około pięciu godzin, ale wyklucza to wiele kuszących opcjonalnych wyzwań umiejętności. Po ukończeniu gry możesz wrócić i trafić we wszystko, co przegapiłeś (lub chcesz wrócić), bez resetowania swoich umiejętności, więc jest wiele okazji do powtórki. Supergiant dostarczył tutaj wysokiej jakości doświadczenie, a mój kapelusz jest dla nich. Z Bastion , udowodnili, że potrafią zrobić świetną grę. Z Tranzystor , nie tylko udowodnili, że mogą to zrobić ponownie, ale że chcą przełamać schemat.

Tranzystor jest dostępny na PC (tylko Windows) i PS4.

Becky Chambers pisze eseje, science fiction i inne rzeczy o grach wideo. Jak większość internautów, ma Strona internetowa . Można ją również znaleźć na Świergot .

Czy śledzisz The Mary Sue dalej? Świergot , Facebook , Tumblr , Pinterest , & Google+ ?