Wyjaśnijmy dokładnie, co sprawia, że ​​J.K. Poglądy Rowling tak szkodliwe

  JK Rowling obdarza czymś w rodzaju zadowolonego z siebie uśmiechu na czerwonym dywanie podczas sekretów dumbledore

JK Rowling dostała więcej niż trochę gorącej wody z powodu jej podejścia do osób transpłciowych.

W rzeczywistości skompilowałem ok sliczna oś czasu opisując problem około miesiąca temu. Wszystko zaczęło się od głuchego tweeta Rowling, który przerodził się w trwającą od lat bitwę na wyniszczenie między autorką a jej zwolennikami i aktywistami trans. Bitwa jest brzydka. Rowling podwoiła swój punkt widzenia z niepokojącą skwapliwością, retweetując wykluczające artykuły od skrajnych członków społeczności queer do wątpliwych „badań” medycznych, które rzucają zmianę płci, zwłaszcza wśród młodych ludzi, w negatywnym świetle. . Z drugiej strony Rowling spotkała się z lawiną osobistych ataków. W jej słowach otrzymała tysiące wiadomości, w których nazywano ją każdą obelgą pod słońcem, a także grożono jej fizycznym uszkodzeniem ciała.

Chociaż zdecydowanie nie zgadzam się z grożeniem Rowling przemocą lub uciekaniem się do obelżywego języka, moja osobista pokusa, by werbalnie naśladować J.K. Rowling jest wysoka. W przeszłości pisałem o niej szydercze artykuły i uważam, że jestem usprawiedliwiony w tej złości jako osoba transpłciowa. Jednak po przeczytaniu A długi esej napisany przez samą Rowling o tym, dlaczego decyduje się nieustannie wypowiadać na temat seksu i kwestii związanych z płcią, odłożę na bok złośliwość, próbując zrozumieć, co jest w tej kwestii, co naprawdę ją porusza. podczas gdy J.K. Rowling ma bardziej „niuansowy” punkt widzenia na tę kwestię niż powszechna nienawiść, która jest powszechna w skrajnie prawicowych ideologiach politycznych, mimo to jej przekonania na temat osób transpłciowych są szkodliwe. Wyjaśnię dlaczego, używając jej słów.

Początki transfobii Rowling

„Kiedy zacząłem interesować się tożsamością płciową i kwestiami transpłciowymi, zacząłem robić zrzuty ekranu komentarzy, które mnie zainteresowały, aby przypomnieć sobie, co mógłbym chcieć później zbadać. Pewnego razu z roztargnieniem „polubiłem” zamiast wykonać zrzut ekranu. To pojedyncze „polubienie” zostało uznane za dowód błędnego myślenia i rozpoczął się utrzymujący się niski poziom nękania”.

Chociaż nie wiem dokładnie, o czym mówi „jak” Rowling, wiem, że pierwszy dobrze udokumentowany przykład opowiedzenia się po stronie Rowling w tej kwestii miał formę ćwierkać od autora. Ośmieszyła użycie wyrażenia „ludzie, którzy miesiączkują” zamiast „kobiety” w opinii innego autora. Język został użyty w celu zapewnienia integracji mężczyznom transpłciowym i osobom niebinarnym. Wydaje się jednak, że Rowling postrzegała to jako początek „erozji praw kobiet i dziewcząt”, jak podkreśla w swoim eseju.

Co ciekawe, wydaje się, że sama Rowling nie ma jasnego pojęcia, jaka jest jej definicja kobiety. Jestem pewna, że ​​sama autorka wzdragałaby się przed przeczytaniem tego zdania i oskarżyła mnie o szyderstwo, ale sądząc po jej własnych słowach, wydaje się, że waha się, czym jest kobieta. A raczej, kto powinien mieć prawo do płaszcza kobiecości. Jest to szczególnie ważny element w J.K. Polityczny i osobisty światopogląd Rowling. W końcu wydaje się, że czuje urazę wobec transpłciowych kobiet, a nie transpłciowych osób jako monolitu. W stosunku do transpłciowych mężczyzn okazuje więcej sympatii niż antypatii, choć często jest to błędne podejście.

Rowling i TERFy

W dalszej części eseju Rowling dzieli się swoimi doświadczeniami ze słowem TERF (trans-wykluczająca radykalna feministka) i tym, jak została oznaczona jako jedna z powodu jej wypowiedzi. Przytacza przykłady TERF, w tym „matkę dziecka homoseksualnego, która bała się, że ich dziecko chce się zmienić, aby uniknąć homofobicznego zastraszania” oraz „niefeministyczną starszą panią, która obiecała, że ​​nigdy więcej nie odwiedzi Marks & Spencer, ponieważ pozwalają każdemu mężczyźnie, który mówi, że identyfikują się jako kobiety w szatniach dla kobiet”. Następnie twierdzi, że „radykalne feministki nie są nawet trans-wykluczające – włączają transpłciowych mężczyzn do swojego feminizmu, ponieważ urodzili się kobietami”. Chociaż nie ma sposobu, aby zweryfikować to stwierdzenie w odniesieniu do ideologii TERF jako całości, daje ono wgląd w J.K. Punkt widzenia Rowling w odniesieniu do transpłciowych mężczyzn i ogólnie transpłciowej tożsamości. Chociaż to stwierdzenie wydaje się wspierać transpłciowych mężczyzn na powierzchni, w rzeczywistości jest to subtelne wymazanie transmęskiej tożsamości jako całości. Mówiąc, że TERF wspierają transpłciowych mężczyzn, ponieważ są „urodzonymi kobietami”, w rzeczywistości mówi się, że transpłciowi mężczyźni są warci wsparcia TERF, ponieważ niezmiennie są kobietami, zamiast używać preferowanego przez trans deskryptora „przypisanej kobiety przy urodzeniu”. Różnica polega na tym, że nie rodzi się mężczyzną ani kobietą; osoba wybiera swoją tożsamość bez względu na postrzegane pojęcia płci w odniesieniu do genitaliów lub socjalizacji. Ale według Rowling urodzenie się z pochwą czyni cię kobietą, a nie „osobą, która miesiączkuje” (niezależnie od tego, czy identyfikujesz się jako kobieta, czy nie).

renae de liz cudowna kobieta

W oczach Rowling to rozróżnienie sprawia, że ​​niektóre osoby transpłciowe są „bezpieczniejsze” niż inne. Zgodnie ze światopoglądem Rowling każdy, kto ma pochwę, niezależnie od ekspresji płciowej, jest uważany za mniejsze zagrożenie niż osoba z penisem. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że redukując tożsamość trans do dychotomii „penis vs. pochwa”, oprawia tożsamość trans w samą ideę, której się sprzeciwia: ideę, że płeć i genitalia są ze sobą nieodwołalnie powiązane. Rowling podaje później przykład słomianego człowieka, którego uważa za najbardziej „niebezpieczny” typ osoby transpłciowej: „mężczyzna, który nie zamierza poddać się operacji ani przyjmować żadnych hormonów [który [może teraz zapewnić sobie Certyfikat Uznania Płci i być kobietą w oczach prawa”. Chociaż ten certyfikat nie jest dostępny w Stanach Zjednoczonych, prawicowi politycy wykorzystali tego konkretnego słomianego mężczyznę do zakazania kobietom transpłciowym wstępu do łazienek, szatni i drużyn sportowych w całej Ameryce. Według Rowling te transpłciowe kobiety są nie do odróżnienia od mężczyzn, którzy po prostu chcą przebrać się za kobiety, aby zdominować uniwersyteckie drużyny sportowe lub cieszyć się dostępem do miejsc zarezerwowanych dla „prawdziwych kobiet”, gdzie można wywnioskować, że gapią się na nie i atakują. A jednak kobiety transpłciowe, które nie przyjmują hormonów i które obecnie nie poddają się operacji, stanowią niezwykle małą podsekcję i tak już maleńkiej grupy demograficznej. Takie typy kobiet istnieją, ale są bardzo rzadkie.

Powinienem wiedzieć, jestem jednym z nich.

Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna przestrzeń

Należę do transkobiecego spektrum, ale obecnie nie stosuję hormonów ani operacji. Dlaczego? Ponieważ osobiście nie czuję potrzeby ich ścigania, aby być pewnym swojej kobiecości. Chociaż od czasu do czasu cierpię na dysforię, uważam, że jestem całkiem piękna i częściej czuję się dobrze we własnej skórze. Nie interesuje mnie też pogoń za nieosiągalnym standardem kobiecości, na który i tak nigdy nie będą mnie stać ludzie tacy jak Rowling. Nie interesuje mnie konieczność „zasługiwania” na prawo do bycia kobiecą w oczach innych. Nie muszę „upominać się” o kobiecość, bo to fundamentalna część mojego jestestwa. Hormony i operacja ani tego nie zwiększą, ani nie zmniejszą.

A wiesz co jest gorsze? Jestem lesbijką. A wiesz, co jest od tego gorsze? Mam 6’1″. Prawdopodobnie zmiażdżyłbym konkurencję w kobiecej drużynie koszykówki. Oczywiście żartuję, te kobiety zjadłyby mnie żywcem na korcie. Ale w rzeczywistości jestem scenariuszem „najgorszego koszmaru” dla J.K. Rowling. Spełniam wszystkie jej kryteria bycia mężczyzną: mam penisa nietkniętego estrogenem ani nożem chirurga. Eek! I dlatego jestem niebezpieczny. Nie różnię się niczym od mężczyzny, który chce zakraść się do damskiej toalety lub podbić seksualnie cispłciowe lesbijki, prawda? JK Rowling po prostu nie może tego znieść. Rowling sama przeżyła napaść na tle seksualnym i wymienia to w swoim eseju jako jeden z głównych powodów, dla których ta kwestia jest tak bliska jej sercu. W jej słowach mężczyzna „wykorzystał okazję”, podczas gdy ona „była w miejscu, w którym [ona] była bezbronna”. Łazienki i inne miejsca jednopłciowe to miejsca, w których kobiety są najbardziej bezbronne, prawda? Sama tak mówi:

„Kiedy otwierasz na oścież drzwi do łazienek i przebieralni każdemu mężczyźnie, który wierzy lub czuje się kobietą – a jak już powiedziałem, zaświadczenia potwierdzające płeć mogą być teraz przyznawane bez potrzeby operacji czy hormonów – wtedy otwierasz drzwi dla wszystkich mężczyzn, którzy chcą wejść do środka. Taka jest prosta prawda”.

Ale mam smutną prawdę o J.K. Rowling: mężczyźni nie muszą identyfikować się jako kobiety, aby móc napadać na kobiety. Robią to dość łatwo jako mężczyźni.

Mężczyzna, który chce zgwałcić kobietę w damskiej toalecie, nie musi czekać na uzyskanie zaświadczenia prawnego, aby to zrobić. Wszystko, co ten mężczyzna musi zrobić, to poczekać, aż wejdzie sama. Tak jak mężczyzna, który zagroził, że złamie mi szczękę po tym, jak pewnego wieczoru znalazł mnie idącą samotnie do domu w szpilkach. Tak jak kobieta o wzroście 5,2 cala, która wykorzystała mnie seksualnie, kiedy byłem sam i zbyt pijany, by wiedzieć, gdzie jestem. Tak jak mężczyzna, który wielokrotnie obmacywał mnie na zatłoczonym parkiecie w queerowej przestrzeni. Tyle że wtedy nie byłem sam.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną smutną prawdę o świecie: nie ma czegoś takiego jak „bezpieczna przestrzeń”.

Nieważne, kim jesteś, nieważne, dokąd się udasz, nieważne, jak podobnie myślący są ludzie wokół ciebie, zawsze jesteś w niebezpieczeństwie. Człowiek, który zabił 50 osób w klubie nocnym Pulse, nie potrzebował „zaświadczenia”, zanim wszedł i wystrzelił w to miejsce. Potrzebował tylko motywu. Wykluczenie kogokolwiek, kogo postrzegasz jako mężczyznę, nie sprawi, że bezpieczne przestrzenie będą „bezpieczniejsze”, po prostu odmówi dostępu ludziom, którzy najbardziej potrzebują wsparcia i społeczności. I to jest fundamentalny rdzeń J.K. Transfobia Rowling. Próbując walczyć z tym, co uważa za „szybkie i luźne granie z bezpieczeństwem kobiet i dziewcząt”, w rzeczywistości sama gra szybko i luźno z bezpieczeństwem kobiet i dziewcząt. W jej oczach tylko niektóre kobiety i dziewczęta zasługują na to bezpieczeństwo. Tylko niektóre transpłciowe kobiety zasługują na takie traktowanie. W jej słowach:

„Tak się składa, że ​​znam kobietę transseksualną, która sama siebie opisuje, jest starsza ode mnie i jest cudowna. Chociaż jest otwarta na temat swojej przeszłości jako geja, zawsze trudno mi było myśleć o niej inaczej niż o kobiecie i wierzę (i na pewno mam nadzieję), że jest całkowicie szczęśliwa z przejścia. Jednak będąc starsza, przeszła długi i rygorystyczny proces oceny, psychoterapii i inscenizowanej transformacji. Obecna eksplozja aktywizmu trans wzywa do usunięcia prawie wszystkich solidnych systemów, przez które kiedyś musieli przejść kandydaci do zmiany płci”.

Ale kiedy jej przyjaciółka była „oficjalnie” kobietą? Czy to było przed czy po tym, jak założyła sukienkę po raz pierwszy? To było przed czy po hormonach? Czy to było przed czy po tym, jak urosły jej piersi? Przed czy po operacji dolnej części ciała, jeśli w ogóle ją przeszła? Czy lekarz dał jej zaświadczenie? Czy to uczyniło ją kobietą? W końcu wystarczył certyfikat, aby uczynić ją mężczyzną. Lekarz napisał małe „M” na jej akcie urodzenia, kiedy się urodziła. Przypuszczam, że można powiedzieć, że była wtedy na innym rodzaju hormonu, ale ponieważ nie weszła jeszcze nawet w okres dojrzewania, jego skutki były znikome. Zakładam, że wszystko, co miała wtedy, to penis. Czy to naprawdę to? To właśnie uczyniło ją kiedyś mężczyzną? Ten mały guzek ciała zmusił ją do przejścia przez lata hormonów i wizyt lekarskich, zanim mogła zostać nazwana kobietą? Niezliczone godziny w poczekalniach. Zimne pocałunki skalpela na ciele. Lata. Blizny. Łzy. Krew. Ból. Radość. Cierpienie. Wszystkie rzeczy, które kobieta może wiedzieć już bez konieczności brania pigułki. Wszystkie rzeczy, które już znałem.

Dlaczego droga do kobiecości musi być górą, na którą trzeba się wspinać, skoro mogłaby to być dolina, po której trzeba chodzić? Dlaczego utrudniać podróż niektórym, a innym nie? Dlaczego nie możemy wszyscy razem spacerować w słońcu? Gdyby podróż była łatwiejsza, być może więcej kobiet transpłciowych by żyło. Więc pytam ponownie, czy możemy odmówić kobiecości tym, którzy naszym zdaniem na nią nie zasłużyli? Czy nie cierpieliście z tego powodu? Nie umarłeś za to? Nie, J.K. Rowling. Nie możemy.

(przedstawiony obraz: Stuart C. Wilson/Getty Images)