Mamo Mia! I znów zaczynamy to rozkosznie puszysty nonsens, którego rozpaczliwie potrzebujemy teraz

Pamiętasz rok 2008? To było zaledwie dziesięć lat temu, ale wydaje się, że to całe życie. Barack Obama został wybrany na najwyższy urząd w kraju, zapisując się do historii jako pierwszy czarny prezydent. Beyonce zdominowała listy przebojów piosenką Single Ladies i filmem opartym na niezwykle popularnym musicalu z szafy grającej Mamo Mia! została wydana, dając nam natychmiastową możliwość zapamiętywania Meryl Streep, która robi szpagat w kombinezonach. Mamo Mia! była zabawna, pienista, tandetna zabawa, w której tańczyliśmy na naszych siedzeniach.

Wytnij do 2018 r. Wszystkie twoje ulubiony sławni ludzie nie żyją, Donald Trump jest prezydentem i wszystko jest okropne. Spędziliśmy ponad dwa lata żyjąc w bezlitośnie okropnym cyklu informacyjnym. Depresja i lęk mają wystrzelił w górę bo tak się dzieje, gdy fundamenty twojego rządu zaczynają pękać, a oto nadchodzi Mamo Mia! Znowu zaczynamy , jadąc na białym koniu, aby uratować nas przed pożarem śmieci, w którym obecnie żyjemy. Ten film może nie jest bohaterem, którego chcemy, ale jest bohaterem, którego potrzebujemy.

Mamo Mia! nie był filmem, który wymagał kontynuacji: wszystkie fabuły zostały ładnie opakowane, a wszystkie przebojowe piosenki ABBA były śpiewane. Na szczęście filmowcy zignorowali to i dali nam afirmującą życie, poprawiającą samopoczucie muzyczną ekstrawagancję. Film podąża za strukturą Ojciec chrzestny 2 , poruszając się w czasie tam i z powrotem, podążając za historiami Sophie (Amanda Seyfried) ponownie otwierającej hotel swojej matki i młodej Donny (Lily James, w roli Meryl Streep) udającej się do Grecji i spotykającej się z trzema przystojnymi facetami. Obsadzenie młodszych wersji było strzałem w dziesiątkę, ale Jessica Keenan Wynn zasługuje na specjalne rekwizyty za przerażająco dokładną imitację Christine Baranski.

Co sprawia, że Mamo Mia! praca w filmach to poczucie bezwysiłkowej zabawy. Aktorzy wydają się naprawdę dobrze się bawić, a ta radość jest zaraźliwa, podobnie jak szalenie chwytliwe melodie ABBY. Mówiąc o wspomnianych utworach, w sequelu mamy kilka mniej znanych numerów ABBA (Kiedy pocałowałem nauczyciela, Angel Eyes), a także powtórki ulubionych utworów, takich jak Dancing Queen, Mamma Mia i Waterloo. Czy obchodziło mnie, że śpiewali te same piosenki, co w pierwszym filmie? Czytelniku, nie obchodziło mnie to. Jest po prostu zbyt wiele, by cieszyć się tym filmem, aby ugrzęznąć w szczegółach.

Cher jako deus ex grandmachina? Idealny. Co z tego, że jest w tym samym wieku co Meryl? Postać Stellana Skarsgarda, która zdobyła tytuł Szweda Roku? Dla mnie to ma sens. Nikt na tej cholernej wyspie nie stosuje żadnych środków antykoncepcyjnych? Miłej zabawy dzieciaki! W coraz bardziej niespokojnym świecie możliwość spędzenia dwóch godzin w klimatyzowanym kinie, oglądając atrakcyjnych ludzi śpiewających i tańczących na pięknych, skąpanych w słońcu plażach, wydaje się luksusem. Mamo Mia! Znowu zaczynamy jest banalny jak diabli, szalenie zabawny i jest idealnym letnim wytchnieniem od prawdziwego świata. Daj odpocząć mózgowi i zatrać się w tej cholernej rozkoszy filmowej.

(zdjęcie: Uniwersalne zdjęcia)